Co warto wiedzieć o introwertyzmie?


W styczniu napisałam post "Introwertyk na imprezie". Od tamtego czasu zauważyłam, że wiele osób trafia na Parzydełka przez pytania związane z tym tematem. Dlatego postanowiłam przygotować serię postów dotyczących tego zagadnienia. Jako, że jest to temat mi bliski, postanowiłam przybliżyć niektórym introwersję nieco bardziej, a osobom podejrzewającym, że są introwertykami utwierdzić w tym przekonaniu albo od niego odwieść. Dlatego dzisiaj krótko na temat tego - o co chodzi?

Zacznijmy od tego, że to pojęcie wprowadził do psychologii Gustav Jung w pierwszej połowie XX wieku, który postawił obok introwersji ekstrawersję jako przeciwstawne sobie charaktery. Jednak z czasem uznano, że ten podział nie jest wystarczający i wprowadzono także pojęcie ambiwersji.

Ekstrawertycy czerpią energię z przebywania z ludźmi, podejmowania się inicjatyw, a przebywanie samotnie pogarsza ich samopoczucie. Przedstawia się takie osoby jako żywe, otwarte, gadatliwe oraz beztroskie.
Ambiwertycy to osoby, które łączą w sobie cechy ekstrawertyków oraz introwertyków. Takich osób jest najwięcej, ponieważ ekstrawersja oraz introwersja są dość skrajnymi formami charakteru, a większość osób zazwyczaj balansuje na linii pomiędzy tymi dwoma grupami zachowań.
Introwertycy za to są osobami, które dłuższe przebywanie pośród sporej grupy ludzi wykańcza, a przebywanie w samotności i ciszy doładowuje baterie. Do tego czerpią energię z pomysłów, są powściągliwi, ostrożni, niejednokrotnie odbierani na początku jako poważni.

!Warto pamiętać, że żadna grupa nie powinna być uznawana za gorszą czy lepszą. Są to zupełnie inne zbiory cech charakteru i każdy z tych zbiorów zawiera zarówno zalety, jak i wady. Każdy typ osobowości jest dobry i nie należy postrzegać ludzi na zasadzie "A ten introwertyk to nudziarz" czy "Ten ekstrawertyk na pewno jest zapominalski".!


Większość źródeł podaje, że introwertycy stanowią mniej więcej 1/3 populacji świata, a większość należy do ekstrawertyków oraz ambiwertyków z przewagą w stronę ekstrawertyzmu. Kiedyś przeczytałam, że czyni to z nas takie jednorożce i choć brzmi to dość zabawnie, to nie nadawałabym temu aż tak wielkiego wydźwięku. Niemniej jesteśmy w mniejszości, a przez to wielu osobom może wydawać się, że skoro są introwertykami, to jest z nimi coś nie tak. Nic bardziej mylnego!

Jak wcześniej wspomniałam - ekstrawertycy czerpią energię z zewnątrz, czują się lepiej dzięki interakcjom z ludźmi, imprezom, rozmowom oraz inicjowaniu przedsięwzięć. Przeciwieństwem tego są introwertycy, którzy doładowują baterie przez czerpanie energii ze środka. To znaczy, że czują się lepiej dzięki samotnemu siedzeniu z nosem w książce, słuchaniu muzyki czy rozmyślaniu. Świat idei, przemyśleń, który jest wolny od interakcji z innymi osobami sprawia, że czują się lepiej. To dzięki temu są później w stanie wyjść do ludzi i przebywać wśród nich z uśmiechem na twarzy. Niestety dłuższy pobyt w dużej grupie ludzi dla większości introwertyków jest przytłaczający i sprawia, że ich baterie rozładowują się w tempie ekspresowym. To dlatego zamiast po imprezie iść na after party, poczują się lepiej, jeżeli wrócą do domu i zakopią się pod kocem z dobrą książką.

Nie oznacza to jednak, że w ogóle nie lubią kontaktów z ludźmi. Zazwyczaj wydają się bardziej powściągliwi i nie przepadają za tak zwanym small talkiem. Wolą rozmowy, które są podbudowane przemyśleniami i skłaniają do zastanowienia się oraz wymiany poglądów. Introwertycy zazwyczaj nie będą pchali się do grupy, która już o czymś rozmawia. Niemniej często pokazanie im, że istnieje taka możliwość sprawia, że czują się lepiej na duchu. Warto pamiętać, że wolą oni rozmowy w mniejszym gronie, ponieważ czują się wtedy swobodniej.

Introwertycy lepiej piszą niż mówią, czego jestem dobrym przykładem. Łatwiej przychodzi mi zebranie myśli i przelanie ich na papier/komputer niż rozmawianie twarzą w twarz. Nie oznacza to jednak, że w sytuacji kontaktu z druga osobą introwertyk wariuje (patrz akapit wyżej). Do tego warto pamiętać, że introwertycy są lepszymi słuchaczami niż mówcami. Bardzo często zapamiętują sporo informacji, ale nie są zbyt dobrzy w mówieniu o sobie.

Bardzo często wolą przemyśleć dane działanie zanim wcielimy je w życie. Przeanalizują wszystkie za i przeciw, ocenią sytuację, a dopiero potem się tego podejmą. Co za tym idzie - introwertycy zazwyczaj nie przepadają za gwałtownymi zmianami. Wolą utarte ścieżki, a spontaniczne działania budzą w nich stan niepewności, który nie należy do najprzyjemniejszych. Nie oznacza to jednak, że nie przepadają za próbowaniem nowych rzeczy - po prostu muszą je sobie przemyśleć.

Introwertykom zazwyczaj towarzyszą także takie cechy jak - pojednawczość, nie przepadają za konfliktami i starają się im zawczasu zapobiec. Są zazwyczaj solidni oraz skrupulatnie wykonują swoje zadania.

Wszystkie powyższe cechy są dość ogólnikowe, w wielu przypadkach istnieją odstępstwa od reguły i nie każdy może się utożsamić z każdą z tych cech. Czysta introwersja czy czystym ekstrawertyzm są dość rzadkie i zazwyczaj introwertycy wykazują pewne cechy ekstrawertyków i vice versa. Mam jedna nadzieję, że trochę rozjaśniłam niektórym ogólny pogląd dotyczący introwertyzmu. A już wkrótce spodziewajcie się kolejnych postów z tej serii. Już za tydzień poruszę tutaj dotyczący akceptacji swojego introwertycznego ja.

Komentarze

  1. to ja zdecydowanie jestem ambiwertykiem. Czasami aż muszę przebywać z ludźmi, a czasami mam ochotę gdzieś się zamknąć i z tego miejsca nie wychodzić. Chociaż ostatnimi czasy częściej wolę przebywać sama :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tego akurat potrzebujesz, a za niedługo za to będziesz znowu wolała przebywać wśród ludzi. Charakter jest dynamiczny, więc w gruncie rzeczy może się to zmieniać na przestrzeni całego życia :D A jako ambiwertyk sądzę, że tym bardziej możesz mieć sposobność do przechylania się raz w stronę ekstrawertyzmu a raz introwertyzmu.

      Usuń
  2. Introwertycy rules^^! Mam dokładnie wszystko to co zostało przez Ciebie wymienione, acz muszę przyznać, że czasami odbiegam od normy. Lubię czasami po przebywać wśród ludzi (nie mylić z imprezami!), a zdarza się też, że powiem coś osobistego ledwo poznanej osobie. Potem czuję się trochę głupio;].
    Fajny wpis, taki bardzo profesjonalny i ciekawy:). Czekam na część drugą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak mówię - czysty introwertyzm jest rzadki, charakter się zmienia i kształtuje przez lata, więc fakt, że przez gro cech introwertyka przedziera się jakaś ekstrawertyczna natura nie jest niczym złym czy nienormalnym :D
      Dziękuję za miłe słowa :D Druga część już w przyszły weekend!

      Usuń
  3. Jestem introwertykiem, choć posiadam jedną cechę ekstrawertyka i bardzo mnie cieszy, że ponownie o tym napisać. Bardzo chętnie o tym poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. czują się lepiej dzięki interakcjom z ludźmi, imprezom, rozmowom oraz inicjowaniu przedsięwzięć - cała ja :D
    Ja nawet jak czytam, piszę z ludźmi na fb :D A moja "samotność" to przebywanie z Misiem lub Młodą.
    Ciekawy temat obrałaś :) Choć, jak tak teraz patrzę, ja mam obiekt badań w domu - brata. Ja mogłabym co weekend chodzić na imprezy, a on siedzieć w domu i czytać lub grać na kompie :P Ja prawie codziennie odczuwam potrzebę widzenia się z moim chłopakiem, on ze swoją dziewczyną widują się w szkole i raz na kilka dni we dwoje :D
    A ja, no cóż, częściej mnie w tym domu nie ma niż jestem. Z drugiej strony - mam ograniczone grono przyjaciół, bo nie wierzę w to, że dużą grupę można nazwać przyjaciółmi. Ale i tak mam ich więcej niż pewnie ty, bo mnie ciągnie do ludzi chyba bardziej :D No.. W moim przekonaniu zazwyczaj intro mają tak do 3 przyjaciół (wyprowadź mnie z błędu, jeśli się mylę), a ekstrawertycy lubią obracać się w całej paczce przyjaciół :D Ja osobiście, licząc chłopaka, to mam 6 przyjaciół :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie jesteście jak ogień i woda z tego co piszesz!
      Co do kwestii przyjaciół - uważam, że to sprawa dość indywidualna i faktycznie zależna od charakteru, jednak nie powiedziałabym, aby było to definiowane przez introwertyzm czy ekstrawertyzm. Faktem jest, że większość introwertyków otacza się węższym gronem ludzi i raczej uważa się ich za tych, którzy wolniej budują relacje. Niemniej nie czyni z nich to samotników, o czym też napiszę w jednym z postów - mity na temat introwertyków. W każdym razie naprawdę uważam, że liczba przyjaciół jest od tego mniej zależna. Bardziej dostrzegam to rozróżnienie w kwestii znajomych. Ekstrawertycy z reguły mają więcej znajomych. W przypadku przyjaciół (takich faktycznych relacji, które można nazwać przyjaciółmi), to ekstrawertykom zdarza się mieć załóżmy dwójkę, ale za to mnóstwo dobrych znajomych.
      W moim przypadku - jako introwertyka - można powiedzieć, że jest to pięć osób, które klasyfikują się do rangi przyjaciół.
      Co potwierdza tę regułę, że jest to sprawa indywidualna. Dokładniejsze badania na ten temat musiałabym zapewne dopiero przeprowadzić albo dotrzeć do takich, które już ktoś zrobił. No w każdym razie na mój obecny stan wiedzy i spostrzeżenia - sprawa wygląda w ten sposób :P

      Usuń
  5. Mam wrażenie, że własnie czas spędzony w towarzystwie jest tu kluczowy.
    Introwertyk też potrzebuje kontaktu z ludźmi, tylko pojawia się tu pewne ALE – nie zawsze, nie wszędzie i tylko przez pewien krótki czas, zanim się nie zmęczy cudza obecnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, będę wspominać o tym w jednym z kolejnych postów. Wiele osób uważa, że introwertycy to samotnicy, którzy w ogóle nie lubią kontaktu z ludźmi, co jest nieprawdą.

      Usuń
  6. Ja jestem jednak chodzącym introwertykiem. Przekonałam się o tym po Twoim poście. Poszłam ze znajomymi na imprezę i na początku było spoko, no ale jako introwertykowi po jakimś czasie przestało mi się to uśmiechać, więc zaczęłam tłumaczyć jakiemuś facetowi w klubie, że nie może łapać dziewczyn (w tym mnie) za tyłek tak po prostu, później że powinien się zdrowo odżywiać i ćwiczyć, a na końcu żeby wyjechał na wieś, nałapał się świeżego powietrza.
    Well done, Sherlock :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, cóż, mimo wszystko ciekawe zakończenie imprezy - chciałabym zobaczyć tę rozmowę!

      Usuń
  7. Kiedyś miałam warsztaty w szkole, które były poświęcone temu zagadnieniu :) Ja jestem zdecydowanym połączeniem! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, też chętnie bym się na takie warsztaty wybrała :)

      Usuń
  8. Ja zdecydowanie jestm ambiwertykiem. Kocham imprezy, szalone i spotaniczne rzeczy i przede wszystkim kocham gadać :D
    Chociaż mam też cechy introwertyka jak np. staranne dobieranie przyjaciół czy zaszywanie sie z ksiażką :)
    Genialny post!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zdecydowana introwertyczka z jednoczesnym spier***eniem społecznym, które powstało na skutek kompletnego niezrozumienia ze strony najbliższego otoczenia. Tak to wszystko zgadza się z opisem. A dzięki pisaniu mam tą namiastkę wolności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że pisanie pozwala na odczuwanie pewnej wolności :)

      Usuń
  10. Ciekawy pomysł. :) Zdecydowanie jestem introwertykiem i też lepiej idzie mi pisanie o czymś niż mówienie, chociaż przebywanie z ludźmi też jest w porządku, zwłaszcza w odpowiednich ilościach i w dobrze dobranym towarzystwie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co napisałaś wynika, że to faktycznie czysty introwertyzm :P

      Usuń
  11. Ja należę do introwertyków :) Co prawda zawsze wiedziałam o swojej naturze, ale czułam, że pomimo tego, że istnieją ludzie o podobnym charakterze jak ja to w moim otoczeniu raczej nikogo takiego nie ma. To, że introwertycy są wśród nas uświadomił mi mój kolega z klasy, czego w ogóle się nie spodziewałam. Dlatego moim zdaniem dobrze, że o tym piszesz, żeby introwertycy nie czuli, że są samotni tylko takich ludzi jest więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam również nadzieję, że introwertycy uwierzę, że nie są "nienormalni" przez swoje zachowania :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza