Najsmutniejsze historie miłosne w popkulturze


Każdy z nas na pewno natknął się na tę historię miłosną. Świetna produkcja, cudowne postacie, które z miejsca się uwielbia. Ale gdy poznaje się ich historię, to serce rozpada się na kawałeczki. Jesteśmy popkulturalnymi masochistami, więc zapewne i tak będziemy dalej brnąć w te opowieści. Dzisiaj najsmutniejsze - moim zdaniem - historie miłosne popkultury.

Uwaga, post może zawierać spoilery dotyczące różnych serii - filmów, gier komputerowych, seriali, książek, a nawet bajek. Zostałeś uprzedzony i czytasz dalej na własne ryzyko.


River Song x Doktor
Doctor Who (2004)

River Song i Doktor to dla mnie jedna ze smutniejszych par, jakie miałam okazję zobaczyć na srebrnym ekranie. Ich historia jest niesamowita, ponieważ ich linie czasowe idą w przeciwnych kierunkach. Gdy Doktor spotyka River po raz pierwszy, ona widzi go już po raz ostatni. Ze względu na wiszącą nad nimi groźbę "ostatniego spotkania" ich historia mimo szczęśliwych momentów jest przepełniona goryczą. To dlatego oglądanie ich losów zawsze mnie smuciło, a podsumowanie ich historii, które otrzymujemy w odcinku świątecznym z 2016 roku tylko rozdziera serce:

-24 lata! Długa noc! Gdzie byłeś?
-Złe pytanie. Jak miała na imię?


Ellie x Carl Fredricksen
Odlot

Chyba nie znam osoby, której ta historia nie wzruszyła. Pixar wykazał się tutaj mistrzostwem w "jak w kilka minut doprowadzić do łez całą publikę bez użycia słów". Historia Ellie i Carla jest krótka, zwięzła i wzruszająca. Pokazuje ich w większości szczęśliwe życie w sposób chwytający za serce i prawdopodobnie na długo zapadnie mi to w pamięci.


Sam x Celaena
Seria Szklany tron

Szczerze uwielbiam całą tę więź, która jest między Aelin i Rowanem. Ta dwójka jest wręcz niesamowita i widać, że byli sobie przeznaczeni od lat. Jednak mimo ich wspaniałej relacji nie potrafię zapomnieć o kimś, kto wcześniej zawitał do życia Celaeny - Samie. To, co spotkało tego chłopaka, w jakim stanie była następnie jego ukochana było straszne i gdy to czytałam miałam łzy w oczach, ponieważ nie potrafiłam sobie wyobrazić cierpienia Celaeny. Ich związek był krótki, ale mimo to szczerze im kibicowałam - mimo świadomości, że Sam nie wyjdzie z tego żywy.


Solas x Lavellan
Dragon Age: Inkwizycja

Jest to pierwsza gra, która doprowadziła mnie łez. Mimo że spoilerowałam sobie całą historię tej dwójki, to i tak cierpiałam, przechodząc przez ich ścieżkę romansu. Uważam to chyba za najsmutniejszą historię ze wszystkich, które wymieniam w tym poście. Miłość wbrew rozsądkowi, miłość pełna tajemnic, a na sam koniec odcięcie się od tego uczucia, aby chronić drugą stronę przed niebezpieczeństwem, którego źródłem się będzie. Może i brzmi to sztampowo, ale przechodząc przez całą ścieżkę można cierpieć. A szczególnie, gdy dowiaduje się o takich smaczkach ukrytych w mowie ciała czy mimice - małe cudeńka.


Gatbsy x Daisy
Wielki Gatsby

Ogólnie czytając to, co napisał F. S. Fitzgerald można przekonać się, że nieszczęśliwa miłość to dość częsty temat w jego twórczości. Zazwyczaj powodem była kwestia majątku, ale pomińmy już genezę i skupmy się na Gatsbym. Jego miłość do Daisy była wieloletnia, a jednak mimo usilnych starań, nigdy nie było dane mu jej zyskać. Mógł sobie pozwolić na jedynie krótkie kilka chwil szczęścia. Co gorsze, cała historia kończy się śmiercią tytułowego bohatera. Ba! Jakby na to nie patrzeć, to relacja Nicka i Jordan również skończyła się rozstaniem.


Daisy x Benjamin
Ciekawy przypadek Benjamina Buttona

Powiedziałabym, że jest to historia nieco analogiczna w stosunku do losów River i Doktora. Obydwoje "poruszają się po innych liniach czasu". Daisy starzeje się jak przeciętna osoba, za to Benjamin młodnieje z każdym kolejnym rokiem. Ta historia nie mogła się skończyć dobrze, ponieważ tej dwójki nie czekała wspólna starość...


Prawdopodobnie takich historii można by wymieniać i wymieniać. W związku z tym: jakie są wasze typy najsmutniejszych historii miłosnych w popkulturze?

Komentarze

  1. Cóż, ja postacie ze Szklanego Tronu mam po prostu głęboko gdzieś XD Tak jak na szybko próbuje sobie przypomnieć... od dawna nie wpadłam na relacje bohaterów, która skończyłaby się smutno i by mną ruszyła jakoś szczególnie oO

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, w tym układzie życzę Ci, abyś znalazła taką parę, której losy Cię poruszą :D

      Usuń
  2. Moje serce jest rozdarte nad wszystkimi tymi postaciami, chociaż niektórych nie poznałam "bezpośrednio" :C Ja bym dodała sporo nieszczęsnych par z anime i mang jeszcze, przykładowo z Dengeki Daisy Soichiro i Riko ><

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak! To była smutna historia :( Gdybym uwzględniała mangowe, to na pewno by się tutaj znaleźli.

      Usuń
  3. Mnie jakoś nie ruszyła historia Sama i Celaeny. Jasne, była smutna, ale szybko się z nią pogodziłam.
    Ja do tej listy zaliczyłabym Emmę i Dextera z "Jednego dnia" Nichollsa.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale może i się pewnego dnia zapoznam :D

      Usuń
  4. Hmm... nie będę nic mówić o Titanicu, Romeo i Julcii czy Tristanie i Izoldzie;P. Może wymienię te mniej znane pary, z którymi ostatnio się zetknęłam.

    Ostatnio oglądałam film ''Now Is Good''. Adam i Tessa to cudowna para, która musi zmierzyć się z nieuleczalną chorobą dziewczyny jaką jest białaczka. Może jeszcze Cassie i Ian z ''Dzikich róż''. Niby dalej są razem, ale raczej na odległość. Takie słodko-gorzkie zakończenie.

    Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o Nataszy i Bruce z ''Avengers; Age of Ultron''. Nie shipuję ich jakoś mocno, ale widać, że ciągnie ich ku sobie. Nie mogą być razem. Hulk ma coś jeszcze do powiedzenia.

    Nie będę wymieniać dalej;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te trzy "klasyki", które wymieniłaś nie poruszają mnie ani trochę, stąd też nie pojawiły się w tym poście. O ile Szekspira uwielbiam, tak historia Romea i Julii jest dla mnie absurdalna.

      Now i Good oraz Dzikich róż nie znam, aczkolwiek dobrze wiedzieć, że takie twory istnieją, może po sesji się z nimi zapoznam :D

      Usuń
  5. Hm, Odlot ma niesamowicie smutną otoczkę... :(

    Dla mnie najsmutniejsza zawsze jest miłość Severusa do Lily z HP. W sumie to nie potrafię sobie przypomnieć innej. W końcu traci ukochaną, opiekuje się (jakkolwiek by tego nie uznać, ale jednak chronił Harry'ego) synem swojego rywala i kobiety, którą kochał.

    Smutna jest też historia miłości Taidy i Tessiego, choć może nie najsmutniejsza. Mam nadzieję, że w drugim tomie Klątwy los będzie dla nich łaskawy i pozwoli im znów być razem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, tak! Severus i Lily, nie wiem, jak mogłam o nich zapomnieć w tym poście...

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza