Gorący temat [recenzja filmu]

gorący temat recenzja
Oparta na faktach historia o skandalu związanych z molestowaniem seksualnym w sieci telewizyjnej FOX.

Od kiedy zobaczyłam pierwszy teaser Gorącego tematu, wiedziałam, że będę musiała obejrzeć ten film. Po pierwsze uwielbiam sfabularyzowane wydarzenia historyczne, a skandal w FOX swego czasu był na językach wszystkich. Po drugie akcja rozgrywa się w korporacji medialnej, co również jest dla mnie ciekawe ze względu na zainteresowania (studiowanie dziennikarstwa robi swoje). A po trzecie mamy do czynienia z gwiazdorską obsadą, która sama w sobie zachęca do sięgnięcia po tę produkcję.

Historia przedstawiona w Gorącym temacie może być dla wielu osób już znana. Nie tylko poświęcono mu książki oraz inne produkcje, ale to temat, o którym po prostu było głośno nie tak dawno temu. Sprawa dotyczy molestowania seksualnego w konserwatywnej, amerykańskiej stacji telewizyjnej FOX. Gretchen Carlson, utraciwszy pozycję, postanawia wytoczyć proces producentowi, Rogerowi Ailesowi. Jednak żeby wygrać, będzie potrzebowała współpracy ze strony innych kobiet, które skrzywdził.

Gorący temat przedstawia wiele problemów i patologii, które miały miejsce w FOX, skupiając się przede wszystkim na losach Gretchen Carlson, Megyn Kelly (prezenterkach stacji) oraz fikcyjnej Kayli. I z tego, co zdążyłam się dowiedzieć: wydarzenia są trafnie przedstawione w odniesieniu do rzeczywistości. Można się jednak sprzeczać, czy chwilami historia była dobrze poprowadzona. Wydarzenia historyczne można sfabularyzować w interesujący sposób, jednak tutaj chwilami akcja się rozmywała. Niektórzy piszą, że brakowało pewnego podsumowania wszystkich wątków, postawienia kropki nad i – bardzo możliwe, że to właśnie ten element nieco negatywnie wpłynął na jakość produkcji.

Za interesujący fakt (choć trudno mi go kategoryzować jako zaletę lub wadę) należy uznać wykonanie. Niektóre ujęcia oraz praca kamery nawiązywały do sposobu prowadzenia dokumentów, z kolei bohaterki nie raz pokonują czwartą ścianę, zwracając się bezpośrednio do widza. Ten zabieg jest dyskretny i trochę żałuję, że nie zdecydowano się go wzmocnić. Wydaje mi się, że gdyby zdecydowano się na przemycanie go nieco częściej i z większym naciskiem, Gorący temat zyskałby.
gorący temat winda
Ustalmy jednak pewną rzecz: w tym filmie najważniejszy jest przekaz. Specjalnie wprowadzono dodatkową postać (Kaylę graną przez Margot Robbie), która utożsamia sytuację kobiet molestowanych seksualnie w FOX. Gorący temat nie jest filmem dokumentalnym, który ma nas w pełni zapoznać z tą historią. To produkcja, która ma pokazać, jak trudna była rzeczywistość dla kobiet pracujących we wspomnianej korporacji medialnej. To sposób na uświadomienie ludzi, że takie sytuacje zdarzają się również w innych placówkach. Gorący temat przedstawia, jak ciężko kobietom zawalczyć o swoje prawa, jak trudno jest im wygrać i że nawet zgłoszenie pewnych spraw, nie zawsze przyniesie efekty. W związku z tym Gorący temat niesie za sobą bardzo dużo emocji.

Paradoksalnie najbardziej trzymająca w napięciu scena jest niezwykle prosta. Co prawda moment, o którym mówię stanowił element promocji, jeszcze zanim pojawił się pierwszy zwiastun – mowa tu o scenie, w której główne bohaterki jadą windą. Już kiedy oglądałam ją przed premierą, zrobiła ona na mnie ogromne wrażenie. Znając kontekst sytuacyjny w filmie, było jeszcze lepiej. Wszystko jest w niej dobre – muzyka, mimika, gęsta atmosfera... po prostu wow.

W ogóle cała produkcja ma w sobie kilka naprawdę emocjonujących scen. Są tam wydarzenia, które niosą za sobą bardzo dużo złości, smutku, żalu. Oglądając ten film, wiele razy się denerwowałam – niemal czułam, jak podnosi mi się ciśnienie! Prawdopodobnie duże znaczenie ma tutaj fakt, że film opiera się na prawdziwych wydarzeniach. To właśnie świadomość, że takie sytuacje miały miejsce w FOX, sprawiają, że widz odczuwa złość do przedstawionej niesprawiedliwości.
gorący temat kayla
Nic dziwnego, że Gorący temat otrzymał Oscara za charakteryzuję oraz fryzury! To prawdopodobnie najmocniejszy element tej produkcji. Aktorki wyglądają niesamowicie – dokładnie tak, jak prawdziwe kobiety, których dotknęła afera w FOX. Jeżeli porównacie sobie zdjęcia, zapewne też dostrzeżecie uderzające podobieństwo. Zresztą sama Megyn Kelly (w rolę której wcieliła się Charlize Theron) wypowiadała się, że aż dziwnie jest oglądać na dużym ekranie kogoś, kto wygląda dokładnie tak samo jak ty. Osobiście jestem tym elementem zachwycona i bardzo się cieszę, że Akademia doceniła Gorący temat pod tym względem.

Również aktorki bardzo dobrze się spisały w swoich rolach. Do produkcji ściągnięto utalentowane kobiety Hollywood, które udźwignęły ciężar i pokazały po raz kolejny, na co je stać. Nie ma co się dziwić, że zarówno Charlize Theron, jak i Margot Robbie były nominowane do Oscara (kolejno jako najlepsza aktorka pierwszoplanowa oraz jako najlepsza aktorka drugoplanowa), obydwie wykazały się bardzo dobrą grą aktorską, fenomenalnie oddając emocje, które musiały towarzyszyć tym dziennikarkom.

Muszę przyznać, że moje oczekiwania były nieco wyższe i produkcja niestety w pełni im nie sprostała. Wydaje mi się, że czegoś zabrakło w sposobie przedstawienia tej historii – aktorki spisały się dobrze, charakteryzacja robi wrażenie, kilka mocnych scen sprawia, że człowiekowi gotuje się krew, a jednak prowadzenie fabuły chwilami zawiodło. Mimo tej znaczącej wady, uważam, że Gorący temat to film, który warto zobaczyć.

Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku!

Komentarze

  1. Szczerze mówiąc, nie słyszałam o tym filmie. Jakoś nigdy tytuł nie rzucił mi się w oczy, ale chyba w weekend obejrzę. Zainteresowałaś mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się :D Mam nadzieję, że film Ci się spodoba!

      Usuń
  2. Mnie również film ten od początku zainteresował, jednak nie było mi jeszcze dane go zobaczyć. Muszę to nadrobić, czym prędzej! Również bardzo lubię w filmach fabularyzowanie autentycznych wydarzeń, zwłaszcza w środowisku dziennikarskim, poruszający tematy często nie łatwe, jak przykładowo w Spotlight, który uwielbiam! Jeszcze Nicole... no i Margot Robbie, ubóstwiam ją! No muszę zobaczyć, nie ma opcji! :)
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym układzie to brzmi jak film dla Ciebie! Miłego oglądania!

      Usuń
  3. W sumie to zgadzam się zupełnie z wszystkim co napisałaś, nawet ocenę na filmwebie wystawiłam chyba identyczną xD
    Ważna historia, też czułam się często zdenerwowana, normalnie nie mogłam patrzeć na to perfidne wykorzystywanie swojej pozycji.
    Trochę szkoda samej produkcji, mogło to być ciutkę lepiej napisane i lepiej zmontowane, ale ja nie narzekam na to tak, jak niektórzy. Dla mnie pozostaje to dobrym filmem.
    No i aktorsko są tutaj niezłe perełki, zgadzam się z Tobą co do Theron i Robbie - obie świetne!
    Także tak - zgadzam się z Tobą po prostu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! <3 Cieszę się, że się zgadzamy w sprawie tego filmu :D

      Usuń
  4. Mam go na swojej długiej liście, ale zastanawia mnie jedno - jakim cudem nie słyszałam o tej aferze? Gdzież ja wtedy byłam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że mi też ona umknęła i nie wiem, jak to się stało!

      Usuń
  5. Też chcę zobaczyć ten film, odkąd zobaczyłam zwiastuny. Co prawda jestem bardzo do tyłu, jeśli chodzi o wszystkie afery, plotki i skandale (nie mam telewizji i raczej nie śledzę aktualnych wiadomości), więc o całej sprawie z FOX nie słyszałam. Głównym powodem, dla którego chciałabym zobaczyć "Gorący temat" to obsada ♥ Uwielbiam wszystkie trzy panie! Choć Kidman wygląda akurat wyjątkowo niekorzystnie w tych włosach, w jej przypadku trudno mi docenić charakteryzację xd
    BalladyBezludne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, obsada jest po prostu nieziemska. I chociaż Kidman wygląda specyficznie, należy to zrzucić na charakteryzację, a ta z kolei jest bardzo dobra. Aktorki naprawdę wyglądają jak kobiety, w których rolę się wcieliły :)

      Usuń
  6. Bardzo fajna recenzja, ciekawa obsada. Chyba znalazłem odpowiedni tytuł na dzisiejszy wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie znalazłam sobie film do oglądnięcia! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne kreacje aktorskie! Widziałam w ohkinie w dzień premiery i byłam zachwycona odwzorowaniem szczegółów i detali. Charlize Theron błyszczy na ekranie. Polecam każdemu, kto jeszcze nie miał okazji zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza