4 powody, dla których warto obejrzeć „Dylemat społeczny‟

dylemat społeczny recenzja
Dlaczego warto obejrzeć jeden z najnowszych filmów dokumentalnych? Co wartościowego wnosi do wiedzy widza Dylemat społeczny?

Co to jest Dylemat społeczny?


Dylemat społeczny (The Social Dilemma) to amerykański film dokumentalny przedstawiający, jak działają social media oraz jak wpływają na swoich użytkowników. Wyreżyserowany został przez Jeffa Orlowskiego, a od 9 września 2020 roku możecie go obejrzeć na Netflixie. Produkcja, pomijając typowe elementy charakterystyczne dla filmów dokumentalnych, wprowadza wątki sfabularyzowane, obrazujące omawiane tematy. I dla mnie tyle wystarczyło, abym była totalnie kupiona. Może tego nie wiecie, ale fascynuję się relacją użytkowników z social mediami (szczególnie zaufaniem), zatem ta produkcja jest dla mnie wymarzona. A ponieważ film mi się spodobał, postanowiłam napisać o czterech powodach, dla których warto obejrzeć Dylemat społeczny jeszcze dzisiaj.

1. Jak na korzystanie z social mediów patrzą eksperci?


Najciekawszym elementem jest to, że w filmie wypowiadają się eksperci. I to nie anonimowi, którzy po prostu badają zjawiska panujące w social mediach. Mamy tutaj do czynienia z osobami, które pracowały dla Facebooka, Google'a, Twittera, Pinteresta, Instagrama oraz innych. Ci ludzie pomagali zaimplementować niektóre najbardziej znane funkcje (pracowały nad systemem Gmaila albo współtworzyły przycisk „Lubię to‟). Eksperci zaproszeni do udziału w Dylemacie społecznym to fachowcy, którzy widzieli system działania tych stron od środka, zatem można wierzyć ich słowom.

A opowiadają o wszystkim w sposób przystępny oraz ciekawy. Szczegółowo odpowiadają na pytania, które być może nigdy nie przychodziły nam do głowy. Co jednak jest w tym wszystkim najciekawsze? Przekonanie się, jak ci wszyscy eksperci od social mediów z nich korzystają. Jakie aplikacje wybierają? Czy mają konta na popularnych serwisach? Jakie reguły użytkowania wyznaczają swoim dzieciom? Na mnie kwestia tego, jak osoby wiedzące, jak to wszystko działa, podchodzą do social mediów zrobiło piorunujące wrażenie.

2. Jeżeli nie płacisz za produkt, jesteś produktem


Ta myśl pojawia się w trakcie dokumentu i musiałam ją tutaj przytoczyć, ponieważ... Jeżeli ktoś z Was jeszcze nie wie, Facebook nie jest darmową aplikacją. Żadne z social mediów nie jest. Płacimy za nie swoimi danymi oraz zachowaniem na danych stronach. Jak działają algorytmy Facebooka? Jak to się dzieje, że trafiają do nas odpowiednie treści? Jak duże znaczenie ma tutaj psychologia?

Eksperci od monetyzacji wypowiadają się, jak doszło do tego, że Facebook zaczął na siebie zarabiać. Psychologie przytaczają statystyki dotyczące samobójstw wśród młodzieży oraz ich relacji z istnieniem social mediów. Film zmusza do zajrzenia do telefonu i przekonania się, ile czasu spędzamy na telefonie. Czy wiecie, ile razy dziennie odblokowujecie telefon? Ja nie wiedziałam. Nigdy nie sprawdzałam również, ile minut spędzam w danych aplikacjach. Teraz już wiem. I to daje to myślenia...
social dilemma

3. Gdy film dokumentalny spotyka się z fabularnym...


Ciekawym elementem Dylematu społecznego jest również fakt, że w film dokumentalny wpleciony jest krótki film fabularny z paroma aktorami być może już Wam znanymi. W nieco przerysowany i ułatwiony sposób pokazuje on, jak działają wszystkie procesy na social mediach, jak dobierane są posty, które pojawiają się na tablicy oraz obrazują wspominane w filmie wydarzenia (np. wpływ social mediów na psychikę nastolatków albo zmianę poglądów danej osoby poprzez czytanie informacji prezentowanych w social mediach). 

Przyznaję jednak, że mam nieco mieszane uczucia do tej formy. Czasami wydawało mi się, że chcąc zrobić lepszy efekt, twórcy nieco przerysowali niektóre elementy, za bardzo stawiając na moralizatorstwo. Jednak mimo wszystko uważam, że samo przeplatanie dokumentu wstawkami fabularnymi sprawia, że niektóre informacje łatwiej jest przyswoić i zapamiętać!

4. Realne sposoby, by coś zrobić


Użytkownicy social mediów lubią mówić, że nawet mając świadomość istnienia pewnych problemów, nie wiedzą, gdzie szukać alternatywy. Nie dostrzegają szans na poprawę swojej sytuacji, dlatego godzą się na udostępnianie swoich danych oraz potężny wpływ social mediów na swoją psychikę. Dlatego ten podpunkt koniecznie musiał się tutaj znaleźć.

Na koniec filmu zostajemy poinformowani, że na rzecz dokumentu, powstała również strona internetowa, na której można obejrzeć zwiastun, poczytać o filmie, a także poznać realne sposoby na to, aby zmienić sposób, w jaki funkcjonują media społecznościowe. Jasne, pewne wskazówki pojawiają się w trakcie produkcji, ale uważam, że strona internetowa pozwala na powrót w dowolnym momencie. Każdy widz (a także osoba, która jeszcze filmu nie obejrzała) może dowiedzieć się, jakie petycje podpisać, do jakich inicjatyw dołączyć, a także... zaproponować własny pomysł. Nie wiem, jaki będzie realny skutek tego działania, ale sam zamysł jest bardzo na plus!

Mam nadzieję, że te argumenty Was przekonały, ponieważ uwierzcie mi, że to naprawdę ciekawy i godny uwagi film. Polecam go z całego meduziego serca! Koniecznie obejrzyjcie!

Komentarze

  1. Nie oglądałam jeszcze tego filmu. Twój wpis mocno zachęca mnie do jego obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat ważny, więc chętnie zobaczę ten film. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam o tym debiucie, póki nie przeczytam twojego postu. Myślę, że każdu dorosły użytkownik social mediów zdaje sobie sprawę, ale porównanie użytkowników do produktów jest mocne i bardzo wymowne.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że wiele osób zdaje sobie sprawę, ale spycha to na drugi plan, nie chce się o tym zastanawiać. A naprawdę warto. Ten film zmusza do tego, aby trochę więcej pomyśleć.

      Usuń
  4. Nie widziałam, ale muszę to nadrobić i obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja, z tego co kiedyś sprawdzałam, więcej czasu w telefonie spędzam na grach i Legimi, niż na mediach, więc chyba nie jest żle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest źle, ale warto też sprawdzać, do czego mają dostęp gry na Twoim telefonie. Czasami nieźle się maskują!

      Usuń
  6. Nie oglądałam tego filmu, ale chętnie go obejrzę :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Film ten przykuł już moją uwagę, gdy zobaczyłam go w zapowiedziach w aplikacji. I od momentu premiery siedział na mojej liście, a jak zobaczyłam Twojego posta, to stwierdziłam, że najpierw obejrzę, a później przeczytam i dzisiaj to zrobiłam. I jak zwykle mam mętlik w głowie. Bo owszem sprzedajemy siebie za te wszystkie rzeczy, ale z drugiej strony wyłączenie się jest w pewnym sensie nierealne, bo większość społeczeństwa funkcjonuje w ten sposób. Inna sprawa, że jako twórca nie można nie być aktywnym na mediach społecznościowym, bo w końcu celem jest zgromadzenie pewnej społeczności, z którą można by dyskutować czy dzielić się pewnymi rzeczami. No po filmie nabrałam jeszcze większego niepokoju i nie wiem co myśleć. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to największy problem w tym wszystkim. Nie ufamy, a jednak jesteśmy mocno przywiązani... Pocieszające jest to, że wielu badaczy pracuje nad sposobem, jak zachować większą prywatność przy jednoczesnym korzystaniu z wielu zalet social mediów. Liczę, że ten temat zostanie w przyszłości rozwinięty :)

      Usuń
  8. Świetny tekst i muszę powiedzieć, że chociaż od rana wszędzie widzę zachęty do tego filmu to dopiero u Ciebie widzę, że faktycznie warto to zobaczyć. Social media to bardzo ciekawy świat. Z jednej strony czuję się jak wielbiciel spisków kiedy tłumaczę znajomym, że nie mogę wrzucać zdjęć i filmików z telefonu, bo nie udostępniłam i nie zamierzam udostępniać ani Facebookowi, ani Twitterowi swojej galerii. Wszyscy wtedy przewracają oczami, a i mnie utrudnia to chociażby prowadzenie stron. Natomiast z drugiej strony czuję się bezpieczniej, bo wcale nie podoba mi się myśl o tym co z naszymi danymi, na przykład zdjęciami robią social media. A wiem, że robią całkiem sporo, wbrew temu co wolimy sobie powtarzać. :D
    Dzięki za polecenie - skorzystam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję za miłe słowa! :)

      Słusznie, że się tak pilnujesz! Nie zrażaj się komentarzami znajomych, nie zachowujesz się nierozsądnie.

      Usuń
  9. Porusza bardzo ciekawy temat

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczna recenzja :) A ja jeszcze nie słyszałam o tym dokumencie, ale na pewno na dniach obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł ze stroną internetową - niecodzienny. Ciekawe co z tego wyjdzie. Póki co nie będę na nią zaglądać. Najpierw zobaczę film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw warto obejrzeć film. I również jestem ciekawa, jak to się rozwinie.

      Usuń
  12. Chętnie obejrzę, chociaż obawiam się, że film jest dość jednostronny. Odniosłam wrażenie, że powstał głównie po to, by "otworzyć oczy" użytkownikom, więc podejrzewam, że pewne negatywne cechy social mediów uwypuklono. Nie neguję ich istnienia oczywiście, ale wolę jak twórcy filmu nie moralizują na siłę. Muszę jednak obejrzeć, żeby wyrobić sobie opinię, bo na razie opieram się wyłącznie na tym, co napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się, że chwilami nieco za bardzo próbowano moralizować. Nie jest to jednak aż tak silne, by denerwowało. Liczę, że nie odczujesz tego za mocno!

      Usuń
  13. Zapisałam post i mam nadzieję, że niedługo obejrzę, bo bardzo podoba mi się temat :)

    Obserwuję i pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Miło mi to czytać! Liczę, że Ci się spodoba!

      Usuń
  14. Nie wiedziałam, że jest taki film. Skoro porusza ważne tematy to możliwe, że i ja go obejrzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiedziałam o istnieniu tego filmu, więc cieszę się, że mogłam o nim przeczytać. Fajnie wypunktowałaś argumenty za jego obejrzeniem - niewykluczone, że kiedyś się skuszę, chociaż nie ukrywam, że ostatnio cierpię na niedoczas (może zatem mniej social mediów jest opcją, by go trochę zyskać? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, na pewno odcięcie czasu spędzanego w SM by trochę pomógł! Warto to rozważyć jeszcze przed seansem :D

      Usuń
  16. to nie przypadek - drugi raz już dzisiaj czytam o tym filmie :D
    Koniecznie do niego zasiądę!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza