The Umbrella Academy sezon 3 [przemyślenia spoilerowe]

Chciałam napisać bezspoilerową recenzję trzeciego sezonu The Umbrella Academy, ale wtedy dotarło do mnie, że bez spoilerów nie mogę wyrazić, jak bardzo niektóre rzeczy mi się nie podobały...

UWAGA!

Tekst zawiera spoilery do trzeciego sezonu The Umbrella Academy!

Komunikacja kluczem do sukcesu

Pierwsza połowa tego sezonu nie musiałaby mieć miejsca, gdyby bohaterowie rozmawiali ze sobą – change my mind. Konflikt ze Sparrow Academy mógłby nie mieć miejsca, gdyby wszyscy usiedli i pogadali o całej sprawie zamiast przekrzykiwać się, do kogo należy dom. A sprawa z walizką? Obie walizki mieli Pięć i Lila, co widział Diego. A czy Diego nie wiedział, że Allison i Viktor jej poszukują? Kolejny napompowany problem, który dało się prosto rozwiązać.

Wzloty i upadki fabularne

Ogółem to były momenty, gdy się nudziłam (epizod ze ślubem był okropnie nudny i oglądałam go na przyspieszeniu). Były chwile, gdy bardzo chciałam dotrzeć już do końca tego sezonu i po prostu mieć odbębnione obejrzenie go. A biorąc pod uwagę, jak bardzo podobał mi się sezon pierwszy i drugi? Och, to naprawdę przykre! Na szczęście podczas niektórych scen bawiłam się świetnie. I mimo że im bliżej końca, tym chaos wydawał się bardziej przesadzony, to jestem ciekawa czwartego sezonu. Mam wrażenie, że trzeci stanowił wprowadzenie do czwartego, które musiało się odbyć, choć nie było szczególnie ciekawe. Pozostawiam zatem otwartą głowę i liczę na poprawę w następnym sezonie.

Losy Allison Hargreeves

Allison doświadczyła ogromnej straty. Straciła dziecko, straciła męża, straciła ukochanego z innego życia. Nic zatem dziwnego, że taki ogrom traumy w krótkim czasie negatywne wpłynął na jej stan psychiczny. Zatem chociaż nie zawsze jej zachowania mnie przekonywały, siliłam się na współczucie. A przynajmniej do czasu. Bo gdy Allison przymusza swoją mocą Luthera, by ją pocałował, ja ją skreśliłam.

Nie znoszę, gdy twórcy filmów, seriali albo książek, tworzą postać, której mam kibicować, po czym wplatają w jej zachowania przemoc na tle seksualnym. To był główny powód, dla którego przestałam oglądać Opowieść podręcznej. W tym przypadku może serialu nie porzucam, ale moja sympatia do Allison nigdy nie zostanie odbudowana.

Wielkie love story Luthera

Nie kupuję miłości w trzy dni. Zadurzenie od pierwszego wejrzenia? Jasne! Ale wielka miłość na śmierć i życie w kilka dób? Nope, nie ma szans. Nazwijcie mnie zgorzkniałą, ale nie lubię takiego wątku w popkulturze (mówię o Tobie, Romeo i Julio!). Miałam poczucie, że to bardzo naciągany element fabularny. Niby rozumiem chęć wzięcia ślubu w obliczu końca świata, ale nie czuję tego motywu w kontekście trzydniowej relacji.  To byłby fajny wątek, gdyby nie poprowadzono go do takich ekstremalnych zachowań.

Ej, ale przynajmniej muzyka jest dobra!

Nieustająco podobają mi się montaże do muzyki w TUA. Pierwszy, z którym mamy do czynienia w tym sezonie sprawił, że na moment oniemiałam. Nie wiedziałam, co się dzieje i to był najjaśniejszy punkt tego sezonu. Ale... przyznaję, że w poprzednich sezonach montaż do muzyki wypadał lepiej i bardziej zapadał w pamięć.

Także... to nie był udany seans.

Oglądaliście już trzeci sezon The Umbrella Academy? Co o nim sądzicie?

Nie bądź ukwiał, polajkuj Kulturalną meduzę na Facebooku!