Wydawnictwa Young Adult w Polsce

Wydawnictwa Young Adult w Polsce
Zauważyliście, że ostatnio pojawiło się więcej wydawnictw młodzieżowych? Dzisiaj postanowiłam przyjrzeć się tym wydawnictwom oraz zastanowić nad tym, skąd się ich tyle wzięło oraz dlaczego tak bardzo upodobali sobie skrót „YA‟ w nazwie.

Jakie książki zaliczamy do literatury młodzieżowej (Young Adult)?


Literatura Young Adult (określana skrótem YA) to powieści skierowane do grupy wiekowej 12-18 lat. Czasami stosuje się to pojęcie wymiennie z literaturą młodzieżową, choć w dziedzinie literatury młodzieżowej można znaleźć również książki skierowane do młodszych osób, np. 8-11 (middle grade).

Ponadto okazjonalnie zdarza się, że wplata się do tej grupy książki New Adult, skierowane do czytelników powyżej 18 roku życia. Więcej o znaczących różnicach między tymi gatunkami pisałam w artykule, który linkuję poniżej. Dzisiaj jednak skupimy się przede wszystkim na powieściach YA.


Polskie wydawnictwa Young Adult (literatury młodzieżowej) – lista

Na liście znajdziecie polskie wydawnictwa Young Adult opisano poprzez kolejno: nazwę wydawnictwa, rok założenia oraz wydawnictwo-matkę/grupę wydawniczą, do której przynależy dane wydawnictwo. Wydawnictwa ułożone są chronologicznie według daty założenia.

Wydawnictwo Jaguar (2004) Grupa Wydawnicza Bonnier Books AB

Moondrive (2012 + 2022) Znak

Wydawnictwo Uroboros (2013) Grupa Wydawnicza Foksal

YA! (2014) Grupa Wydawnicza Foksal

Feeria Young (2014) Wydawnictwo Feeria

Wydawnictwo Nowa Baśń (2015) 

Młody Book (2016) Wydawnictwo Sonia Draga

We Need YA (2018) Wydawnictwo Poznańskie

Books4YA (czerwiec 2021) Zielona Sowa

BeYA (październik 2021) Grupa Wydawnicza Helion

You&YA (grudzień 2021) Muza

Wydawnictwo Young (styczeń 2022) Wydawnictwo Kobiece

Wydawnictwo HYPE (kwiecień 2022) Filia

MustRead (maj 2022) Media Rodzina

OdyseYA (luty 2023) Znak

SeeYA (maj 2023) Czarna owca

Wydawnictwo YaNa (sierpień 2023) Świat Książki

Time4YA (wrzesień 2023) Grupa Wydawnicza Publicat

Wydawnictwo YAsne! (wrzesień 2023) Wydawnictwo Lira

YAgo! (czerwiec 2024) Wydawnictwo GREG

Oczywiście nie są to wszystkie wydawnictwa młodzieżowe w Polsce. Prószyński i S-ka ma serię Young, w której znajdziemy powieści skierowane do tej grupy wiekowej. Podobnie postąpiło Wydawnictwo Mięta, w którym znajdziemy serię Mint YAng czy Wydawnictwo Kirin z serią YAponia. Ponadto pominęłam tutaj wydawnictwa, które skupiają się przede wszystkim na literaturze dziecięcej i middle grade (np. Dwukropek, Wydawnictwo IBIS, Akapit Press).

Literaturę młodzieżową (obok książek skierowanych do innych grup wiekowych) znajdziemy również w Wydawnictwie Literackim, SQN, Harper Collins Polska, Poradnia K, Wydawnictwo Niezwykłe, Bukowy Las, Wydawnictwie MAG, a New Adult ostatnimi czasy zawitało również do Fabryki Słów.

Coraz więcej wydawnictw wplata do swoich planów wydawniczych literaturę skierowaną do młodych czytelników, więc nie sposób wspomnieć o każdym (wtedy zapewne musiałabym stworzyć listę wszystkich wydawnictw w Polsce). W tekście skupiłam się na tych wydawcach, którzy głównie obracają się wokół literatury YA i NA.
lista wydawnictw młodzieżowych w polsce
Źr. Pixabay.

Skąd tyle wydawnictw młodzieżowych?!


Literatura młodzieżowa uznawana jest teraz za jedną z najbardziej popularnych, a przez to najchętniej kupowanych. Sonia Draga nazwała literaturę młodzieżową „silnikiem ciągnącym branżę wydawniczą‟. Podobne stwierdzenie słyszałam również przy okazji warsztatu prowadzonego przez redaktorki z innych wydawnictw – powiedziano wtedy, że literatura młodzieżowa sprzedaje się obecnie najlepiej i że nie dosięgnął jej kryzys gospodarczy.

Zresztą statystyki związane z czytaniem książek przez młodzież mówią same za siebie. W 2022 roku portal Rynek Książki poinformował swoich czytelników, że po pandemii zaobserwowano 70% wzrost zainteresowania literaturą młodzieżową w stosunku do roku poprzedniego.

Ponadto z raportu stanu czytelnictwa w 2022 roku wynika, że aż 72% nastolatków w wieku 15-18 lat czyta książki (jasne, to mogą być wyłącznie lektury szkolne, ale szczerze wątpię). To bardzo dobry wynik w porównaniu do 36% czytających osób w przedziale wiekowym 19-59.

Zajrzyjmy również do Top 100 Empiku. U szczytu z łatwością można znaleźć tytuły książek, które przynależą do literatury Young Adult czy New Adult. Gdy piszę ten tekst (15.10.2023) na pierwszym miejscu jest Diament Weroniki Marczak, który przebija m.in. najnowszą książkę Remigiusza Mroza.

Poza tym... byliście ostatnio na jakichś targach książki? Jeżeli tak, zapewne kojarzycie potężne kolejki młodych osób, które ustawiają się do autorek literatury Young Adult. Największe kolejki zobaczymy do takich pisarek jak Katarzyna Berlińska, Monika Rutka czy Weronika Marczak. A jeżeli nie mieliście okazji, tutaj zobaczycie filmik z zeszłorocznych Targów Książki w Katowicach.

Nie dziwmy się zatem, że wydawnictwa to wykorzystują i postanawiają założyć imprinty wydawnicze skupione wokół literatury młodzieżowej. W końcu, mówiąc ekonomicznym językiem, jest na to popyt.
skąd tyle wydawnictw młodzieżowych
Źr. Pixabay.

Po co zakładać imprint młodzieżowy?


Jak mogliście zapewne zaobserwować, wiele wydawnictw młodzieżowych nie stanowi samodzielnych organizacji, a przynależą do innej, większej grupy wydawniczej. Dlaczego wydawnictwa nie wydają wszystkiego pod jedną nazwą? Dlaczego decydują się na taki podział? Ponieważ przynosi on korzyści obu stronom.

Po pierwsze, stworzenie imprintu, który sygnowany jest osobnym logiem, charakteryzującego się własnymi social mediami, pozwala skupić w jednym miejscu bardzo konkretną grupę fanów. Osoby zainteresowane literaturą młodzieżową będą wiedziały, że tam znajdą przestrzeń dla siebie. Nie będą musieli śledzić informacji o książkach, które ich nie interesują (np. kryminałach dla dorosłych) oraz mogą wymienić się komentarzami z innymi fanami.

Po drugie, taka segmentacja klientów ułatwia wydawnictwom tworzenie przekazów reklamowych. Jeżeli nie muszą próbować zadowolić wszystkich z jednego profilu na Instagramie, ich praca staje się prostsza. Oto skupiają się wyłącznie na konkretnej grupie wiekowej (pokolenie Z, pokolenie alpha), o konkretnych zainteresowaniach. Poza tym wygodnie jest wtedy też zatrudnić do obsługi social mediów kogoś, kto jest młody i sam prowadzi bookmedia (co obecnie wydaje się powszechną praktyką).

O co chodzi z tym YA w nazwach wydawnictw?


Fascynuje mnie jednak powszechne stosowanie skrótu „YA‟ (Young Adult) w nazwach wydawnictw skierowanych do młodych osób. Jasne, rozumiem, z czego to wynika. Nazwa wydawnictwa od razu sugeruje, jakiego typu literatury można się po nim spodziewać. Jest to również wykorzystanie słownictwa, które jest stosowane przez potencjalnych czytelników. Wszystko super.

Szanuję również, jak wiele gierek słownych może powstać z wykorzystaniem wyłącznie dwóch liter. Wydawnictwa nieźle się tutaj popisują, bawiąc tym skrótem. Co więcej, jestem przekonana, że można ich wymyślić jeszcze naprawdę wiele. (Sama miałabym kilka pomysłów).

Zastanawiam się tylko: czy naprawdę warto?

Wiem, że z racji istnienia ogromu wydawnictw ze skrótem „YA‟ w nazwie zaczynają się one mylić. Coraz trudniej jest ludziom przypisać, która książka należy do jakiego wydawnictwa, nawet jeżeli są to czytelnicy zainteresowani rynkiem wydawniczym w Polsce. A może właśnie na tym polega taktyka?

Poza tym jest jeszcze jedna, ważniejsza kwestia. Wśród niektórych czytelników kontrowersje wzbudza wydawanie książek New Adult pod logiem wydawnictwa, które zawiera w nazwie YA. Nazwa sugeruje w końcu literaturę młodzieżową, skąd więc książki ze scenami +18? Doprowadziło to do sytuacji, w których ostatnimi czasy You&YA zaczęło wydawać kolejne tomy niektórych serii („Gild‟ czy „Krew i popiół‟, które zawierają sceny erotyczne) w wydawnictwie matce, czyli Muzie.

Czy zatem dodanie do nazwy skrótu „YA‟ było dobrą decyzją? Niejako wymusza na wydawcy zamknięcie się na konkretną grupę wiekową. Nie wszyscy tego przestrzegają, co niektórych czytelników nie interesuje, a w innych wzbudza silne, negatywne emocje. Jak ta kwestia potoczy się dalej? Trudno przewidzieć, ale na pewno będę to obserwować.
O co chodzi z tym YA w nazwach
Źr. Pixabay.

Niech żyje Young Adult


Z dużym prawdopodobieństwem szał na literaturę młodzieżową z nami zostanie. Książki te cieszą się największą poczytnością i nie sądzę, by miało się to wnet zmienić. Ba! Mam nadzieję, że fascynacja młodych ludzi literaturą pozostanie powszechnym trendem na długie lata.

Zakładam zatem, że będą powstawać kolejne wydawnictwa ukierunkowane na literaturę młodzieżową. Nie zdziwię się, jeżeli zobaczymy jeszcze trochę słowotwórstwa od skrótu „YA‟. I zapewne będziemy świadkami jeszcze niejednej dyskusji o tym, jakie książki powinny znaleźć się w ofercie takich wydawnictw, a jakie należy kierować dla starszych czytelników. Ale to temat na osobny artykuł...

Znacie wszystkie wydawnictwa wymienione w artykule? Co sądzicie o powszechności stosowania skrótu „YA‟ w ich nazwach?

Komentarze

  1. Znam większość wydawnictw, które wymieniłaś w artykule. YA w nazwach często mnie jednak myli. Niemniej sama często sięgam po "młodzieżówki". Mam wrażenie, że autor musi się bardziej postarać i nie idzie na łatwiznę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielu autorów tworzy niesamowite książki młodzieżowe, choć pewnie niektórzy złośliwi mogliby powiedzieć, że skoro są młodzieżowe, to są niewymagające z racji docelowego wieku odbiorcy. Zgadzam się jednak z Tobą, że muszą się właśnie mocno postarać!

      Usuń
  2. Nie jestem young adult, ale z przyjemnością podczytuję literaturę YA, więc znam niemal wszystkie wymienione wydawnictwa. Jednak mam mieszane uczucia co do publikowania książek 18+ pod nazwą zawierającą YA. Wydaje mi się, że to powinna być raczej przestrzeń na inne lektury, których przecież jest zatrzęsienie. To też np. daje możliwości bliskim by kupować książki danego wydawnictwa w ciemno.
    I tak np. Uroboros nigdy nie ograniczał się tylko do YA, więc miszmasz nikogo nie dziwi. Ale "Krew i popiół" jako YA to na moje wyczucie lekkie przegięcie. Szczerze mówiąc wolę jak książka jest uczciwie przypisana do danej kategorii książek i to się tyczy nie tylko grup wiekowych, ale też kryminałów, które trafiają do obyczajówek albo erotyki w fantastyce. Rozumiem mieszanie gatunków, ale jako czytelniczka, skądinąd całkiem dorosła i obecnie bezdzietna, lubię wiedzieć po jaką lekturę sięgam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również jestem za oznaczaniem, czego można się spodziewać w książce (gatunki, grupa wiekowa czy trigger warning). To bardzo ważne, aby czytelnicy świadomie wybierali lekturę albo - tak jak mówisz - potrafili kupić prezent, który będzie odpowiedni, np. dla 13-latki.

      Coraz więcej wydawnictw zadaje sobie ten trud i mam nadzieję, że stanie się to powszechną praktyką dla wszystkich!

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza