Czy „Mr. Robot‟ nawiązuje do Anonymous?

czy mr robot nawiązuje do anonymous
Mr. Robot jest silnie inspirowany działalnością haktywistów, co przyznaje w wywiadach sam twórca, Sam Esmail. Wiele osób zauważa podobieństwa do Anonymous za sprawą masek, które noszą Fsociety. Ale czy na tym kończą się podobieństwa?

Oglądając Mr. Robota, dostrzegłam, jak dużo elementów charakterystycznych dla haktywistów pojawia się w tej produkcji. Niektóre są bardziej ogólnikowe, inne bezpośrednie i w związku z tym postanowiłam podzielić się tym, co udało mi się wyłapać. Tym bardziej, że wiele z nich jest pomijanych przez widzów. 

Nie musicie obawiać się, że przypadkiem przeczytacie o czymś, czego jeszcze nie widzieliście. Każde podobieństwo opatrzone jest sezonem i numerem odcinka, w którym się pojawia.

Zanim jednak przejdziemy do analizy poszczególnych elementów, słowo wstępu. Sam pomysł na pokazanie hakera jako osoby, która próbuje „uratować” świat nie jest oddalony od rzeczywistości. Wynika to z przedstawienia haktywistów, czyli osób, które podejmują się działań hakerskich w celu aktywizmu społecznego. W związku z tym popełniają oni cyberprzestępstwo, jednak robią to w imię pewnych wartości, jak wolność słowa czy godność człowieka. Ze względu na to w ocena działań haktywistów jest dość skomplikowana. I ten problem – nazwijmy go – moralny jest również zauważalny w Mr. Robocie, gdzie nie do końca wiadomo, jak powinno oceniać się działalność fsociety.

SEZON 1 


Odcinek 1 

Pedobaiting 

W scenie otwierającej główny bohater, Elliot, szantażuje właściciela kawiarni, informując go, że wie o jego stronie z dziecięcą pornografią. A jak się to ma do rzeczywistości? Zanim Anonymous stało się znane na szerszą skalę za sprawą walki z Kościołem Scjentologicznym (o którym za chwilę), prowadziło kilka drobniejszych akcji. Jedną z nich był tzw. pedobaiting. Użytkownicy 4chana próbowali wyłapać pedofilów przez podszywanie się pod dzieci oraz sygnalizowanie, że w wątku na forum dzieje się coś podejrzanego za sprawą (zapewne wszystkim znanego) Pedobeara. Fakt, że Elliota poznajemy w takiej sytuacji już wskazuje na pewien ukłon w stronę haktywistów. 

(Więcej na ten temat przeczytacie w Epic win for the Anonymous: How 4chan’s army conquered the web Cole’a Strykera) 

DDoS 

Nie wiem, czy można to nazwać jakimś konkretnym nawiązaniem, czy raczej ciekawostką. W pierwszym odcinku E Corp zostaje zaatakowany DDoS-em, czyli typem ataku, który można porównać do sytuacji, w której mnóstwo osób na raz naciskałoby maniakalnie przycisk „odśwież”, co doprowadza do przeciążenia serwerów. Ten typ ataków był często stosowany przez haktywistów na przestrzeni lat. Anonymous udostępniało nawet specjalny program, LOIC, który każdy mógł pobrać, aby użyć DDoS-a bez umiejętności programowania. 

O-Megz = LulzSec 

Mr. Robot w pewnym momencie opowiada Eliotowi o organizacji O-Megz. Wspomina również, że aresztowano sześciu z hakerów, którzy do niej należeli. Jest to najprawdopodobniej nawiązanie do LulzSec, organizacji, która dość mocno zainspirowała twórcę przy tworzeniu Mr Robota. Organizacja hakerska wyrosła na Anonymous, jednak z czasem odłączyła się, tworząc własną grupę. LulzSec przez pięćdziesiąt dni działali w imię dewizy „just for the lulz”, atakując X Factora czy Sony. Ostatecznie FBI zdobyło dostęp do komputera przywódcy (który swoją drogą zaczął z FBI współpracować w imię zmniejszenia wyroku), co zaowocowało aresztowaniem sześciu innych członków organizacji. 
(Więcej na ten temat przeczytacie w We Are Anonymous – Inside the Hacker World of LulzSec, Anonymous, and the Global Cyber Insurgency Parmy Olson) 

Odcinek 2 

Wiadomość do Evil Corpu 

Mr. Robota zaczynałam dwukrotnie. Za pierwszym razem oglądałam z mniejszym skupieniem ten serial, ale scena z drugiego odcinka mocno zapadła mi w pamięć. Fsociety udostępniło w internecie filmik, na którym osoba w masce nawiązującej do starego slashera (który z kolei inspirował się zapewne grą Monopoly), zwraca się do Evil Corpu. 

To właśnie w tym momencie wiele osób zaczęło się zastanawiać: czy to nawiązanie do Anonymous? Tak, ale nie tylko ze względu na zastosowanie podobnych masek. Widzicie, Anonymous pierwszy raz zaprezentowało swoje istnienie szerszemu gronu odbiorców za sprawą filmu opublikowanego 21 stycznia 2008 roku na YouTubie (klik). Była to wiadomość do Kościoła Scjentologicznego, która wiąże się z pierwszą akcją organizowaną przez Anonymous na szeroką skalę. Nie chcę się tutaj rozwodzić nad całą ideą i przebiegiem wydarzeń, więc jeżeli kogoś to interesuje, polecam poczytać o projekcie Chanology (np. We are Anonymous Parmy Olson, Epic win for the Anonymous Cole’a Strykera czy Hacker, hoaxer, whistleblower, spy Gabrielli Coleman). 

W każdym razie: Anonymous opublikowało swój manifest, który został odczytany przez komputerowy głos. Jeszcze wtedy jedynym elementem wizualnym był timelapse zachmurzonego nieba (pomysł na wykorzystanie maski inspirowanej filmem V jak Vendetta zrodził się nieco później). Następne nagrania Anonymous prezentowały już osobę, która ubrana w charakterystyczną maskę prezentowała poglądy organizacji, jednak to pierwsze przemówienie jest zarazem najbardziej charakterystycznym. 

W Mr. Robocie wykorzystano nie tylko osobę w masce, ale jeżeli przeanalizujecie nagrania, zobaczycie, że w tym serialowym umieszczono również elementy wspomnianego timelape'a nieba. Co więcej dość oczywiste nawiązania pojawiają się w narracji. Poniżej większość przemówienia Fsociety: 

Hello, Evil Corp. We are Fsociety.
Over the years, we have been watching you. Your financial abuse of the poor; your corruption of governments; your cover-ups of the murder of innocent, ordinary citizens, all for the sake of a profit. This is why we at Fsociety have decided you must die. We are malicious and hostile. We do not compromise. We are relentless. We will not stop until every tentacle of your evil monstrosity is sliced off at the nerve. But we are also not without mercy. Our latest hack was our last warning. Meet our demands, and we will consider not destroying you.

A tutaj z kolei fragmenty Message to Scientology, które korelują z powyższym. 

Hello, leaders of Scientology. We are Anonymous.
Over the years, we have been watching you. Your campaigns of misinformation, your suppression of dissent; your litigious nature, all of these things have caught our eye. (…) Anonymous has therefore decided that your organization should be destroyed.(…) We do not forgive. We do not forget.

W tym momencie sprawa się nieco komplikuje, ponieważ na wszystkich nagraniach tylko te części się pokrywają. Jednak po internecie grasuje również tekstowy zapis Message to Scientology, różniący się od dźwiękowego, w którym można znaleźć nieco więcej fragmentów istotnych dla Fsociety. I zakładam, że to na wersji pisemnej wzorował się Sam Esmail przy tworzeniu Mr. Robota

(…)-and solely by the force of our ideas, malicious and hostile as they often are.(…) Yet for all that we are not as monstrous as you are;(..) 

Niektóre elementy pokrywają się słowo w słowo, z kolei inne są nieco mniej oczywiste i nawiązują do siebie narracją, strukturą gramatyczną albo użyciem tych samych słów. Aby łatwiej było Wam porównać różnice, poniżej znajdziecie tabelę, która zestawia ze sobą te fragmenty.
Wiadomość do Evil Corpu

Wiadomość do Scientologów

Free Assange

W tym samym przemówieniu na jednym z kadrów możemy zauważyć, że pojawia się plakat z hasłem Free Assange, co nawiązuje do sprawy twórcy portalu WikiLeaks, Julliana Assange'a.

Odcinek 4 

Przemówienie do Amerykanów 

Kolejny raz mamy do czynienia z wystąpieniem Fsociety, które zaczyna się od słów: 

„Dear brothers and sisters. Now is the time to open your eyes!” 

I ponownie jest to nawiązanie do wiadomości Anonymous z 2011 roku, Message to American People, która zaczyna się dokładnie tymi samymi słowami. Obejrzeć możecie ją tutaj: klik.

Odcinek 5 

Tajemnicza płyta 

Dopiero w tym odcinku miałam okazję przyjrzeć się płycie, która wywołała niemałe zamieszanie w życiu Angeli. Nie wiem, jak osoba pracująca w firmie zajmującej się bezpieczeństwem mogła się na to nabrać, ale: 

  1. Na płycie mamy rysunek hakera typu black hat, czyli tych uznawanych za najbardziej mściwych, którzy wykorzystują znalezione błędy na własny użytek. Używając poprawnej terminologii można powiedzieć, że słowo „haker” jest niewłaściwie i w tym przypadku wypadałoby mówić o „crackerach”.
  2. iSpy to oprogramowanie do tworzenia „monitoringu” za pomocą m.in. kamerek w komputerze. 

Odcinek 10 

Protesty na Times Square 

Okay, ta scena jest bardziej skomplikowana. Moment, w którym pokazane jest Times Square, zapełnione ludźmi w maskach Fsociety, najpewniej nawiązuje do finałowej sekwencji scen z filmu V jak Vendetta. Z kolei na tym filmie opierało się Anonymous przy wyborze masek oraz ogólnej idei. 

Poza tym sytuacje, w których ludzie wychodzili na ulice w maskach Anonymous były spotykane wielokrotnie – nie tylko przy okazji protestów, np. przeciwko Kościołowi Scjentologicznemu, ale również co roku w ramach projektu Milion Mask March. W związku z tym widoki, które znajdziemy w Mr. Robocie, możemy też zaobserwować w naszych realiach. Ba! Nawet w naszym kraju – każdego roku, 5 listopada, co znowu nawiązuje do filmu V jak Vendetta oraz tzw. spisku prochowego. 
Źródło https://www.rt.com/news/320840-2015-million-mask-march/

Gry w Fsociety Arcade 

Przyznaję, gdyby nie wywiad z Samem Esmailem, nie zwróciłabym na to większej uwagi. Gry w bazie Fsociety nawiązują do różnych elementów popkultury, tworząc nowe nazwy dla znanych nam gier. Jednak dwie z nich odnoszą się również do hakerów. 

Pierwsza z nich to Lizard Squad, czyli grupa tzw. black hat hackers. Co ciekawe Lizard Squad zaatakowało nie tylko różne gry (League of Legends, Destiny), ale też serwery firm powiązanych z grami (Play Station, Xbox). W związku z tym można dostrzec pewną ironię w tym, że akurat ich wybrano nazwę gry. 

Druga gra to DarkSeoul, którego nazwa odnosi się do złośliwego oprogramowania zastosowanego w 2013 do zaatakowania trzech stacji telewizyjnych w Korei Południowej. 

SEZON 2


Odcinek 1 

#OPdailyallowance 

W pierwszym odcinku drugiego sezonu, widzimy ekran, na którym wyświetla się komunikat o zhakowaniu danych przez fsociety. Nagłówek głosi #OPdailyallowance, co ponownie zostało zainspirowane działaniami Anonymous czy grupy LulzSec, którzy swoje działania określali mianem operacji, w skrócie: OP. Przykładami takich operacji było: Operation Payback, Operation Sony (#OpPayback, #OpSony). 
Odcinek 8 

Czy to Snowden?! 

Rzecz, która również mogła zostać zauważona przez wiele osób, to scena, w której Fsociety wypuszcza w eter informacje na temat podsłuchiwania obywateli przez FBI. Wszystko to brzmi nieco znajomo, prawda? Cóż, nic dziwnego, ponieważ podobna sytuacja naprawdę miała miejsce kilka lat temu. To wtedy Edward Snowden udostępnił dane NSA na temat łatwości dotarcia do wszystkich informacji udostępnianych dużym firmom, np. Facebookowi. Zresztą sam Snowden pojawia się w serialu, wypowiadając na temat tego wycieku. 

Podsłuchując FBI 

Włamanie się do rozmowy telefonicznej FBI i udostępnienie jej do wiadomości publicznej brzmi dla Ciebie jak fikcja? A jednak takie coś naprawdę miało miejsce w 2012 roku. W internecie udostępniono wtedy szesnastominutową rozmowę FBI dotyczącą skazania członów LulzSec oraz Anonymous. 

W trzecim sezonie już nic nie rzuciło mi się w oczy i biorąc pod uwagę, w jaką stronę poszedł ten serial – wcale się nie dziwię. Niemniej na przestrzeni Mr. Robota wiele razy możemy zaobserwować dużo podobieństw do prawdziwych działań hakerów. 

Możliwe, że jakieś nawiązania mi umknęły – w końcu nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Jednak po tym, co zauważyłam, widać, że Sam Esmail włożył mnóstwo pracy w ten serial. A mi pozostaje jedynie powiedzieć: kudos dla twórców, jestem pod ogromnym wrażeniem! 

Oglądaliście Mr. Robota? Znaleźliście jakieś podobieństwa? 

Komentarze

  1. Wow. Świetna notka. Naprawdę kupa dobrej roboty przy researchu, czytało się z ciągłym zaciekawieniem! Zauważałam te nawiązania do Annonymousa w serialu, ale nie wiedziałam, że jest aż tyle odniesień.
    Mr Robot oglądałam dwa sezony i bardzo mi się podobały, ale to już lata od tego czasu minęły. Może uda mi się do niego wrócić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję raz jeszcze! Miło mi czytać, że post Ci się spodobał ^^
      Mam nadzieję, że wrócisz do tego serialu, tym bardziej, że prace wrą nad czwartym sezonem, który ma być bodajże ostatnim (?), ale głowy za to nie dam :D

      Usuń
  2. Naprawdę ciekawy post ^^ musiałaś się naszukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że nie aż tak jak mogłoby się wydawać - przynajmniej nie teraz. Wszystkie wspomniane tutaj książki czytałam na rzecz swojej pracy licencjackiej 1,5 roku temu. Teraz była to tylko kwestia odświeżenia sobie niektórych wątków i wykorzystania zdobytej wiedzy w praktyce (a mówią, że prace licencjackie nie przydają się w życiu, pff!) :D
      I dziękuję <3

      Usuń
  3. Niesamowicie ciekawa analiza WOW, musiało Cię to kosztować dużo szukania i czasu. A przy okazji przypomniałaś mi, że powinnam przypomnieć sobie dwa pierwsze sezony i obejrzeć trzeci ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D
      Jak już pisałam w komentarzu wyżej - najwięcej naszukałam się na ten temat 1,5 roku temu, pisząc pracę licencjacką na temat Anonymous. Teraz była to kwestia zastosowania zdobytej wiedzy w praktyce. Ale przyznaję, że jestem dumna w tego postu i cieszę się, że Ci się spodobał.
      Koniecznie nadrób trzeci sezon! :D

      Usuń
  4. Normalnie przegotowałaś się jak do pracy magisterskiej :) Jaka szczegółowa analiza. Podziwiam. Ja nawet nie wiedziałam kim są haktywiści. Muszę trochę bardziej orientować się w świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie słyszałam o hakwistach ale jak dla mnie wydaje się to być całkiem nie głupie

      Usuń
    2. Weronika, bardzo odległa od prawdy nie jesteś, większość książek, na których się tutaj opierałam czytałam do swojej pracy licencjackiej :D

      Usuń
  5. Alez analiza, gratuluje. Co do obu seriali niestety nie znam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kojarzę mgliście serial, ale chyba tylko z samego tytułu. Nie wiem, czy to dla mnie, jakoś mnie nie ciągnęło do tematu. Może kiedyś zerknę, bo widzę tu kawał naprawdę dobrej roboty :) Mnie by się nie chciało :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serial jest bardzo ciekawy, ale na pewno nie dla każdego. Niemniej polecam spróbować, a może Ci się spodoba :D

      Usuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł, przeczytałam z przyjemnością :) I sam serial też warty obejrzenia, choć momentami bywa dołujący.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Prawda, bywa dołujący, ale i tak mnie wciągnął :D

      Usuń
  8. Wow, bardzo ciekawe i dobra robota :) będę musiała sprawdzić serial; czy jest on dostępny w jakiś serwisach streamingowych? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie widziałam tylko pierwszy sezon. Bardzo dobry serial :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza