Womance – czy to istnieje?

Nie tak dawno temu eM rzuciła zarówno sobie, jak i swoim czytelnikom pewne wyzwanie – znalezienie pięciu przykładów „womance‟ w popkulturze. A ponieważ widoczność tego zjawiska mnie zainteresowała, postanowiłam odnaleźć kilka takich bohaterek.

Czym w ogóle jest womance?


Womance to kobiecy odpowiednik o wiele bardziej powszechnego w popkulturze bromance'u. Oznacza to bardzo bliską przyjaźń między dwoma kobietami (bądź dwojgiem mężczyzn), która nie ma cech relacji romantycznej. I o ile bromancem fandom żyje, tak podobnego pokazywania kobiet w popkulturze brakuje... 

Typowych przyjaciółek, których relacja nie byłaby toksyczna albo nie opierała się na motywie frenemies (przyjaciele-wrogowie, zazwyczaj relacja, w której dwie osoby niby się przyjaźnią, ale mocno ze sobą rywalizują czy nawet potrafią się skrzywdzić) jest naprawdę niewiele. I to tak mało, że można ich ze świecą szukać.

Więcej analizy tego problemu przeczytacie w tekście eM: Womance, czyli gdzie ta babska przyjaźń w popkulturze?

To to jest czy nie?


Uznałam jednak, że nie mogę spocząć, póki nie znajdę takich przykładów w popkulturze! Dlatego usiadłam przed swoją biblioteczką, zaczęłam przeglądać z uwagą swojego Filmweba, Netflixa, HBO Go i w końcu znalazłam kilka kobiecych przyjaźni.

Zanim jednak do nich przejdziemy – kilka słów o wymogach, które sobie narzuciłam. Po pierwsze odrzuciłam wszystkie relacje, które miały naleciałości frenemies (zatem odpadają bohaterki Słodkich kłamstewek czy nawet bardzo lubiane przeze mnie Rory i Paris z Kochanych kłopotów). Po drugie nie chciałam, aby jedna z przyjaciółek stanowiła zaledwie tło dla tej drugiej. Chodziło mi o pokazanie takich przyjaźni, w których pomaganie sobie było wzajemne (odrzuciłam naprawdę dużo książek młodzieżowych). A po trzecie nie chciałam, aby wspomniane bohaterki były ze sobą w jakiś sposób spokrewnione.

Rachel, Monica i Phoebe

„Przyjaciele‟
Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to oczywiście zapewne wszystkim znane trzy panie z serialu Przyjaciele. Rachel, Monica oraz Phoebe przez dziesięć sezonów pokazały nam, jak silna jest ich przyjaźń. Może i zdarzały im się kłótnie, może nie zawsze były ze sobą w pierwszej chwili szczere, jednak ostatecznie ich problemy zawsze udało się rozwiązać rozmową od serca. 

Nie zaprezentowano scen wbijania sobie noży w plecy, ogromnych rywalizacji oraz próby podkopania siebie nawzajem. Zamiast tego przez ponad 200 odcinków pokazano nam, jak się wspierają oraz towarzyszą sobie w swoich najgorszych oraz najlepszych momentach. Co więcej może i widzieliśmy, jak zmieniają się ich partnerzy, jednak ta przyjaźń była stałym elementem ich życia. Rachel, Monica oraz Phoebe zawsze mogły na sobie polegać i jak dla mnie jest to świetny przykład womance'u w serialach.

Ania Shirley i Diana Barry

„Ania z Zielonego Wzgórza‟
Przyjaźń wolna od zawiści? Relacja damsko-damska pełna wsparcia i miłości? Bycie przy sobie w najgorszych i najlepszych momentach? Wybaczenie? To wszystko definiuje cudowną przyjaźń między Anią Shirley i Dianą Barry. Od momentu, w którym się poznały, przez okres dorastania, aż do swoich najstarszych lat był dla siebie nawzajem podporą.

Ich relacja jest inspirująca i pozwala wierzyć, że jednak gdzieś w popkulturze powstają piękne przyjaźnie między kobietami (nawet jeżeli historię stworzono ponad sto lat temu). W ogóle gdyby się nad tym zastanowić, to w Ani z Zielonego Wzgórza mamy całą masę takich przykładów! Ania w każdym tomie poznaje kobiety, z którymi tworzy wieloletnie przyjaźnie! Można powiedzieć, że miała do tego talent. A może lepiej mówić tutaj o tym, że to Montgomery potrafiła pokazać świetne przykłady relacji między kobietami?

Lorelai Gilmore i Sookie St. James

„Kochane kłopoty‟
Bezprecedensowo Kochane kłopoty to od jakiegoś czasu mój ukochany serial, który widziałam już trzy razy. Przez większość czasu jest wolny od sztucznie napompowanych dramatów, a zamiast tego przepełniają go realistyczne problemy i sprawy, z którymi nie raz może utożsamić się przeciętny człowiek. Nie inaczej jest w przypadku bohaterów z krwi i kości. Sookie i Lorelai to wieloletnie przyjaciółki oraz partnerki biznesowe.

Na przestrzeni licznych odcinków produkcji pokazywały widzom, że można łączyć przyjaźń oraz pracę bez zawiści, rywalizacji, a zamiast tego postawić na współpracę oraz budowanie swojego poczucia własnej wartości. Lorelai i Sookie zawsze mogły ze sobą szczerze porozmawiać i liczyć na to, że ta druga pomoże jej rozwiązać wszystkie problemy. Relacja między nimi idealnie pasuje do fragmentu z czołówki Kochanych kłopotów – „If you need me (...) to be with you, I will follow where you lead‟.

New Adult womancem płynące?

W pierwszej chwili chciałam się tutaj powołać tylko na Monę Kasten i stworzone przez nią Allie i Dawn z serii Again. Dziewczyny z miejsca przypadły sobie do gustu, spędzały razem dużo czasu, próbowały się wspierać w trudnych chwilach i wspólnie udało im się odnaleźć szczęście. Potem jednak uświadomiłam sobie, że podobnych przykładów w New Adult jest cała masa!

Wiele mogę zarzucić temu gatunkowi, o czym zapewne już dobrze wiecie. Jednak kiedy myślę o licznych przeczytanych przeze mnie powieściach NA, bez problemu przywołuję bliskie relacje kobiet, które autorki postanowiły tam przedstawić. Pomyślałam o Alex i Emely z Lata koloru wiśni, które przyjaźniły się ze sobą przez całe swoje życie. Jasne, miały gorsze chwile, jednak zawsze potrafiły odnaleźć wspólny język. Przyszły mi do głowy April i Sage z nie tak dawno wydanego Jednak mnie kochaj. Ta powieść pokazuje ogromne zaangażowanie w relację już od pierwszych stron. Posunę się nawet do stwierdzenia, że istotność przyjaźni między kobietami pokazana jest w (można by rzec) kontrowersyjnej serii Tillie Cole, Katach Hadesa. Bohaterki przeszły przez piekło, a jednak dalej cechowały się odwagą, jeżeli chodziło o bronienie siebie nawzajem. Dodawały sobie sił w okropnych sytuacjach i był w stanie ryzykować dla siebie życiem. O wiele mniej ekstremalna sytuacja miała miejsce również w Forbidden Men Lindy Kage. Wszystkie żeńskie postacie są ze sobą powiązane na różne sposoby, a ich relacje zawsze były istotne. Zależnie od tomu były mniej lub bardziej pogłębione, jednak chyba nikt nie odmówi głębi relacji Zoey i Caroline, prawda?

Jasne, NA również ma w sobie masę frenemies czy nawet toksycznych przyjaźni, jednak znajduje się tam też sporo relacji, które można wpisać w ten trend. W końcu więcej niż pięć (gdyby liczyć przyjaźnie w ramach serii) wyznaczonych przez eM przykładów znalazłam w ramach tego gatunku! Może zatem New Adult stanowi swoisty bastion, dla pokazywania całkiem rozsądnego womance'u?

Czy tak trudno o womance?


Mimo wszystko: tak! Naprawdę trudno było mi znaleźć przykłady, do których byłabym w pełni przekonana. Nie chodziło mi w końcu o tylko takie relacje, które wywoływały we mnie reakcję „od biedy się nada‟, tylko o pewność, że ta przyjaźń jest przykładem womance. Jednak po czasie poświęconym na ten post dochodzę do kilku wniosków:
  1. Wiele przyjaźni między bohaterkami w popkulturze zaczyna się od relacji frenemies. Może i później przekształca się to w szczerą przyjaźń, jednak ze względu na jej początki wykluczałam je z tego zestawienia. Gdybym tego nie robiła, zapewne mogłabym tutaj powołać się na całą masę relacji z mang shoujo.
  2. Bardzo trudno znaleźć mi przykład filmowych przyjaciółek, który by mnie przekonywał. Może wynika to z formatu – film jako krótsza forma daje mniejsze pole do popisu do eksploracji i rozbudowy danej relacji (niż serial), przez co nie byłam w pełni przekonana.
  3. Nie poświęca się wystarczająco dużo czasu przyjaźni. Swego czasu uwielbiałam mangę (oraz anime) Fairy Tail, które było przepełnione motywem „potęgi przyjaźni‟ (tzw. nakama power). W związku z tym liczyłam, że będę mogła podać przykład z tego uniwersum. Niestety po namyśle uświadomiłam sobie, że większość przyjaźni między bohaterkami jest narzucona z góry, jednak nie została nigdy rozwinięta. A zatem wiemy, że dane bohaterki darzą się szczerą sympatią, jednak trudno podać przykłady zachowania, które by o tym świadczyły...
  4. Czasami przyjaciółka stanowi zaledwie tło. Niestety uświadomiłam sobie to, kiedy myślałam o książkach młodzieżowych. Tamtejsze bohaterki czasem mają przyjaciółki, jednak często są one pewnym sposobem na podkreślenie wybranych cech postaci pierwszoplanowych albo mają za celu popchnięcie historii do przodu. Jednak relacja sama w sobie jest wyzuta z emocji czy szczerych rozmów.
Pokazanie tego problemu przez eM sprawiło, że teraz czuję żal, że nie ma (albo ja nie umiem znaleźć) więcej przykładów womance'u. Naprawdę chciałabym, aby szczera, kobieca przyjaźń pełna wsparcia (niekoniecznie idealna, taka w końcu nie istnieje) była częściej eksploatowana w popkulturze. Ale kto wie? Może to się jeszcze wydarzy!

A Wy znacie jakieś przykłady womance'u w popkulturze? Koniecznie dajcie znać zarówno mnie, jak i eM!

Komentarze

  1. Powiem szczerze, że Twój post jest bardzo trafiony. I obszerny w przykłady co bardzo mi się podoba :) Mi również kiedy tylko wyjaśniłaś pojęcie pierwsze co wpadło mi do głowy to właśnie ta trójka z Przyjaciół :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I każda osoba, z którą na ten temat rozmawiałam również przywoływała ten przykład!
      Najwidoczniej relacja dziewczyn coś w sobie ma.

      Usuń
  2. Chyba nigdy nie zastanawiałam się nad tym zjawiskiem, ale masz rację. W większości książek znajduje się przede wszystkim frenemies, albo przyjaźń jest krótka. Jako jedyny przykład, który teraz przychodzi mi do głowy to przyjaźń pomiędzy Emily i Sarą z trylogii "Oddechy" Rebecci Donavan.

    Pozdrawiam!
    recenjze-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam, że czytałam tę serię, jednak za dobrze jej nie pamiętam... Uwierzę zatem na słowo :D

      Usuń
  3. Już u eM pisałam, że idealnym przykładem są dziewczyny z Friends. Później poszłam tą samą drogą i postawiłam na dziewczyny z książek młodzieżowych, ale trafnie zauważyłaś, że bardzo często jedna jest cieniem drugiej. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co jest strasznie przykre! Kiedy sobie to uświadomiłam, pożałowałam, że autorzy nie przykładają do tego większej uwagi...

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy post, rzeczywiście więcej jest w popkulturze ciekawych przykładów bromance niż womance. Nie przychodzi mi do głowy żaden dobry przykład z fantastyki, tu bohaterki występują raczej solo, ewentualnie w tle jest jakaś grupa (jak np. u Cassandry Clare).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne, o czym myślałam w przypadku fantastyki, to o Sarze J. Maas, ale również nie byłam pewna. Ale książki Clare mogłyby się nadać - przynajmniej na tyle, na ile je znam.

      Usuń
  5. Chyba pierwszy raz spotykam się z tym określeniem, ale faktycznie ciężko to znaleźć. Mi nic takiego nie przychodzi do głowy, bo często jest główna bohaterka, ale przyjaciółka odgrywa rolę drugoplanową.
    Za to kiedy tylko zobaczyłam słowo frenemies, wpadły mi do głowy dziewczyny z PLL.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyny z PLL to chyba jedna z bardziej toksycznych relacji między przyjaciółkami w popkulturze 😂 Mam wrażenie, że w prawdziwym życiu taka relacja by się nie utrzymała!

      Usuń
  6. Pierwszy raz spotykam się z takim określeniem. Podałaś kilka trafnych przykładów, gdybym miała dodać coś od siebie na szybko miałabym problem.Na ten moment do głowy przyszedł mi tylko jeden pomysł z książki, którą niedawno czytałam, choć wydaje mi się, że są to zwykle koleżeński słabe relacje.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również znalezienie takich przypadków było niezłym wyzwaniem!

      Usuń
  7. intrygujące, nie słyszałam wcześniej o tym określeniu

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tym określeniu. Ale jak wyjaśniłaś o co chodzi, pierwsze co mi przyszło na myśl to dziewczyny z Przyjaciół. Uwielbiam ich relacje :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tej pory spotkałam się tylko z określeniem bromance gdzieś w czeluściach tumblr'a, na którym śledzę jeden tylko hasztag (lol, iks de). Nie miałam pojęcia, że istnieje jego babski odpowiednik.
    Z Anią z Zielonego Wzgórza się zgodzę. Rudzielec miał szczególną relację ze swoją przyjaciółką. Pozostałych przykładów nie znam, ale rzuciłaś mi tym wpisem niezłe wyzwanie. Teraz będę próbowała odszukać womance. I chyba już mam jeden przykład: Nairobi i Tokio z La Casa De Papel. Ich początki były trudne, ale później... Myślę, że te dziewczyny łączy szczególna więź.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisząc ten post, zastanawiałam się nad Tokio i Nairobi, ale ostatecznie zrezygnowałam. Choć nie wiem, czy słusznie je odrzuciłam. Możliwe, że wygrała tu moja niechęć do Tokio 😅
      Niemniej ich przyjaźń zapewne można by tutaj zaklasyfikować!

      Usuń
  10. Nie znam określenia, chyba faktycznie nie kładzie się na to nacisk. W ogóle silna i zaradna damska bohaterka to już czasami zbyt dużo do udźwignięcia...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze, o czym pomyślałem, to Pieśń dla Elli Grey, którą niedawno skończyłem czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tej książki! Będę musiała się zapoznać, skoro występuje tam przykład womance.

      Usuń
  12. Mnie przyszła do głowy jeszcze Elena i Bonnie z Pamiętników Wampirów - jasne, były jakieś niesnaski, były spięcia, a jednak przyjaźń trwała przez te wszystkie (lepsze i gorsze) sezony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się nad nimi! Ale zarówno serial oglądałam dawno, jak i książki czytałam dobre kilka lat temu, więc nie pamiętałam zbyt dokładnie tej relacji i nie chciałam strzelić gafy.
      Teraz jednak utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że mogłam je wymienić :D

      Usuń
  13. Przyznam szczerze, że nie znałam tego pojęcia wcześniej. Natomiast kiedy zagłębiałem się w Twój wpis, zastanawiałam się, czy to nie przypadkiem chodzi o taką przyjaźń jak Ani i Diany z mojej ulubionej książki z dzieciństwa. No i trafiłam. 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :D Ta przyjaźń to była pierwsza, o której pomyślałam, gdy usłyszałam o tym pojęciu!

      Usuń
  14. Od razu pomyślałam o Przyjaciołach, których fanką jest moja córka, a w literaturze przyszedł mi do głowy cykl książek Moniki Szwaji z " Klubem mało używanych dziewic"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam, ale muszę się przyjrzeć tym książkom!

      Usuń
  15. Nie znałam takiego określenia. Ja nie mam przyjaciółki z wyboru i dobrze mi z tym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, aby czuć się dobrze ze swoimi wyborami :D

      Usuń
  16. ja bym jeszcze dorzuciła tutaj - americę i marlee z serii Rywalki. od samego początku można było zauważyć, że mimo wymogów jako jedyne nie są właśnie tymi zagorzałymi "rywalkami", a z czasem ich przyjaźń tylko wzrasta na sile.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to prawda! Kompletnie zapomniałam o tych książkach, ale masz jak najbardziej rację :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza