Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu [przemyślenia spoilerowe]

wakanda w moim sercu przemyślenia spoilerowe
Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu to wyjątkowy, poruszający film, który chciałabym obejrzeć ponownie i to jak najszybciej. Co zrobiło na mnie największe wrażenie? O tym w dzisiejszych przemyśleniach spoilerowych.

Uwaga! Artykuł zawiera spoilery do filmu Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu. Bezspoilerową opinię przeczytasz tutaj!

Hołd dla Chadwicka Bosemana


Trudno mówić o tym filmie bez odniesienia się do hołdu złożonego Chadwickowi Bosemanowi (29.11.1986-28.08.2020). Od pierwszych sekund Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu chwyciła mnie za serce. Pierwsze sceny są dramatyczne oraz bolesne. Co więcej, zdecydowano, że powodem śmierci T'Challi będzie choroba – to znamienna decyzja, biorąc pod uwagę, że Chadwick Boseman zmarł na raka. Intro, które tym razem było ciche oraz poświęcone wyłącznie aktorowi, sprawiło, że trudno było wydusić z siebie słowo.

Ten film stanowił pożegnanie z T'Challą oraz z Chadwickiem Bosemanem. Dla aktorów oraz twórców Czarnej Pantery musiało być to poruszające, trudne doświadczenie, ale kto wie? Może również trochę oczyszczające? Emocje epatują z aktorów, a gdy uczestniczą w pogrzebie T'Challi, pewnie nie musieli udawać bólu. Marvel, w swoim stylu, przemycił również kilka easter eggów związanych z Chadwickiem (To be young, gifted, and black, wypowiedziane przez Riri, to fragment przemowy Chadwicka Bosemana; jeden z samochodów miał rejestrację z numerem CB112986, a podobnych nawiązań było pewnie jeszcze więcej).

Co tu dużo mówić? Myślę, że hołd złożony zmarłemu aktorowi wyszedł naprawdę dobrze. Nie dziwię się, że tyle osób płakało w trakcie tego filmu – postawiono na bardzo emocjonalny ładunek.
czarna pantera wakanda w moim sercu pogrzeb
Źr. Marvel Entertainment

Brutalność na emocjonalnym poziomie


Moim pierwszym komentarzem po wyjściu z sali było: „Ależ ten film był brutalny!‟. I ja wiem, że nic takiego się tam nie działo. Krwi nie zobaczyliśmy nawet, gdy Shuri została przebita włócznią, po czym ją z siebie wyjęła. Nie było tutaj brutalności rodem z Deadpoola, a jednak byłam głęboko poruszona wydarzeniami na ekranie. 

Brutalność w Czarnej Panterze: Wakanda w moim sercu była na trochę innym poziomie. Oto mamy dwie społeczności, które w gruncie rzeczy pragną tego samego: żyć według własnych zasad, nie stanowić problemu dla innych oraz być bezpiecznymi. Tymczasem stają ze sobą do wojny, w której stawką jest przetrwanie. Toczone bitwy były bolesne, ponieważ wydawały się niepotrzebne, a prowadzące do ogromnego okrucieństwa. Nie była to walka między złym a dobrym, a między dwoma władcami, którzy chcieli bezpieczeństwa dla swego ludu. Mam wrażenie, że to coś zupełnie nowego w MCU i zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
czarna pantera wakanda w moim sercu królowa
Źr. Marvel Entertainment

#GirlPower


Jedna z moich ulubionych scen to ta, w której Riri, Okoye oraz Shuri uciekają przez miasto. Pościg w stylu filmów akcji, wykorzystanie nowoczesnych technologii oraz współpraca bohaterek... to było coś! Nie była to jedyna scena, w której kobiety popisały się siłą, odwagą oraz inteligencją. Wakanda w moim sercu to parada niesamowitych bohaterek, z których można brać przykład. Nie umiem wybrać postaci, której bym nie lubiła. Każda z nich była świetna, wykazała się szeregiem emocji oraz stawiła czoło własnym wyzwaniom. Po prostu wow!

Shuri i jej wściekłość


Skoro już wspomniałam o waleczności i sile kobiet w Wakanda w moim sercu, poświęćmy chwilę temu, jaki mrok ogarnął Shuri. Dziewczyna była bliska temu, aby dopuścić się okrutnego zachowania, chłodnej, wykalkulowanej zemsty. Szczerze? Cieszy mnie, że nie od razu była szlachetną Czarną Panterą, która pragnie pokoju. Dzięki temu Shuri zyskała dodatkowej warstwy, a sposób przeżycia przez nią żałoby wydał się naturalny (jak to ujął M'Baku: za dużo straciła, by wciąż nazywać się dzieckiem).
czarna pantera wakanda w moim sercu shuri
Źr. Marvel Entertainment

Niepowtarzalny soundtrack


Nie ukrywam: rzadko zwracam uwagę na muzykę, gdy oglądam seriale albo filmy. Musi być ona wyjątkowa, aby przykuła moją uwagę i okazała się godna zapamiętania. W przypadku Wakanda w moim sercu wiem, że będę słuchać soundtracku jeszcze wielokrotnie. Robię to nawet teraz, pisząc dla Was ten tekst. Uważam, że została fenomenalnie dobrana, świetnie współgrała z wydarzeniami na ekranie oraz nadała produkcji niepowtarzalnego klimatu.

Panie i panowie, Iron Heart


Choć nie czytałam komiksów o Riri Williams, nie mogłam doczekać się aż zobaczymy ją na wielkim ekranie. Spodziewałam się, że to będzie fenomenalna następczyni genialnego Tony'ego Starka, nawet jeżeli nie mieli okazji się spotkać. Nie zawiodłam się! Każde jedno nawiązanie do Iron Mana sprawiało, że na mojej twarzy pojawiał się szczery uśmiech (by nie powiedzieć, że wyszczerz!). Czekam niecierpliwie na wideo porównujące paralele między Riri a Tonym, ponieważ tych wyłapałam więcej niż jedną! No i w skrytości ducha liczę na to, że zobaczymy Iron Heart w duecie ze Spider-Manem.
czarna pantera wakanda w moim sercu iron heart
Źr. Marvel Entertainment

Magiczne słowo na M


Uwaga, ten fragment zawiera spoilery do serialu Ms. Marvel!

Po finale Ms. Marvel, w którym dowiadujemy się, że Kamala jest mutantem (co potwierdza obecność tajemniczego genu, muzyka z animowanych X-Menów oraz wywiad z twórcami), wyszukuję najmniejszych wskazówek dotyczących X-Menów. Wiedziałam zatem, że użycie słowa „mutant‟ przez Namora nie było przypadkowe. Potem dowiedziałam się, że był on pierwszym komiksowym mutantem, więc... wygląda na to, że podstawy do wprowadzenia X-Menów są coraz to większe (włącznie z powrotem Wolverine'a w Deadpoolu 3).

A jak Wam podobała się Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu?

Komentarze

  1. Jestem w trakcie pisania swojej recenzji i w sumie mam podobne odczucia ^^ Też zwróciłam szczególną uwagę na brutalność - a raczej na brak krwi; przecież jak oni walczyli przy tym statku cała woda dookoła powinna być czerwona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przemawia do mnie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie nie za bardzo ciągnie mnie do tego filmu, poza tym ostatnio cierpię na niedobór czasu wolnego i jakoś póki co szkoda mi czasu na oglądanie filmów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tym filmie. Nie wiem również czy byłabym nim zainteresowana by obejrzeć, coś nie czuje się przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam jeszcze tego filmu, ale bardzo czekam na powrót X-Menów :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza