„Loathe to Love You” – Ali Hazelwood [recenzja]

love to loathe you recenzja
„Loathe to Love You” to zbiór trzech nowelek opowiadających o młodych paniach doktor, które mają ogromne marzenia do spełnienia. W trakcie realizacji swoich celów akademickich, spotykają na swojej drodze miłość.

Po lekturze „The Love Hypothesis” pokochałam Ali Hazelwood. Nieważne, że było to moje pierwsze i jedyne spotkanie z twórczością tej autorki. Przedstawiła historię, której główną bohaterką była doktorantka. Poczułam wtedy zrozumienie, bo oto książkowa postać mierzyła się z podobnymi problemami co ja – również starała się o finansowanie badań, narzekała na drapieżne czasopisma oraz opowiadała o stresie przedkonferencyjnym. Dlatego musiałam sięgnąć po trzy nowelki, które opowiadają o trzech paniach doktor.

Ponieważ powieści z cyklu STEMinist (czy też „Loathe to Love You”) są bardzo krótkie, zdecydowałam o przedstawieniu ich w jednej recenzji. Każdy tom pozwala nam śledzić losy innej z trzech przyjaciółek należących do tej samej grupy. Dziewczyny poznały się w trakcie studiów doktoranckich i od tej pory są nierozłączne – mimo że dzielą je teraz kilometry. No i – jak to w romansach bywa – kolejno poznajemy ich historie miłosne ściśle związane z ich działalnością naukową.

Każdy tom przepełniony jest naukową społecznością, chęcią zmiana świata (oraz kosmosu jak to ma miejsce w „Below Zero”) oraz koniecznością udowadniania swojej wartości otoczeniu. Bohaterki mają swoje marzenia, cele i aspiracje, z których nie zrezygnują za nic w świecie. Są uparte, zdeterminowane oraz inteligente. W swoisty sposób są też do siebie podobne. Czytając te książeczki jedna po drugiej, można nabrać poczucia, że Hazelwood nieco powiela kreację swoich bohaterek...

Plusem wszystkich tych powieści jest fajne poczucie humoru, zabawne dialogi oraz angażująca historia. Każdy tomik przeczytałam na raz. Nie musiałam robić przerw czy rozkładać sobie lektury na kilka dni. Powieści pochłania się niemal od razu. A chyba najbardziej przypadła mi do gustu „Stuck with You”, której spora część fabuły zamknięta jest w czterech ścianach windy. Była charakterna, najbardziej polubiłam bohaterów oraz pożałowałam, że ta powieść jest taka krótka.

Właściwie długość nowelek to największa bolączka „Loathe to Love You”. Uważam, że każda z tych powieści mogłaby przyjąć formę standardowej historii. Szczególnie było to widoczne w przypadku „Below Zero”. To w niej wydawało mi się, że wszystko zostało zrobione pospiesznie, a przez to odarte z emocjonalności. Bohaterowie okazali się mieć sporo sekretów, problemów z przeszłości, które autorka mogła śmiało rozwinąć.

Minusem dla niektórych czytelników może być również fakt, że każda książka przedstawia romans rozwijający się na bardzo krótkiej przestrzeni czasowej. Chyba jeszcze w przypadku „Under One Roof” sytuacja jest najlepsza, a rozwój relacji między bohaterami został rozwinięty stopniowo. W pozostałych dwóch tomach relacja między bohaterami postępuje w ekspresowym tempie, a ja osobiście takiego motywu nie lubię.

Mimo tych wad, doskonale bawiłam się w trakcie lektury nowelek z cyklu STEMinist. Bohaterki przypadły mi do gustu, ich historie zaangażowały. Pośmiałam się, poekscytowałam, że mogę zobaczyć bohaterki, które przeszły przez doktorat i miło spędziłam czas. Także polecam Wam lekturę „Under One Roof, „Stuck with You” oraz „Below Zero”, ale nie nastawiajcie się na cuda!

* Recenzji podlega wydanie zbiorcze nowelek, które premierę ma dopiero w 2023 roku. Na ten moment nowelki można zakupić osobno.

W PIGUŁCE:
| romans | świat akademicki | New Adult | doktorat | STEM | naukowczynie | inne książki autorki |

Komentarze

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza