Eternals [bezspoilerowa recenzja filmu]

eternals recenzja
Eternals to istoty, które chronią ludzkość przed potwornymi Dewiantami. Choć myśleli, że pozbyli się wszystkich istot, po setkach lat spokoju potwory powróciły. I są jeszcze silniejsze niż wcześniej. 

Nie czekałam na Eternals. Mam tak z każdym nowym filmem MCU, który w całości skupia się na nowych bohaterach. Traktuję to jako zupełnie osobną historię, choć wiem, że w przyszłości bez wątpienia będzie połączona z resztą bohaterów. Co więcej, zrodziły się we mnie obawy, gdy zaczęłam czytać o negatywnych opiniach wystawianych przez krytyków. I wiecie co? Może ja się nie znam, ale mnie ten film naprawdę się podobał.

No dobra, ale o co właściwie chodzi? Eternalsi to grupa bohaterów, których celem jest chronienie ludzkości przed Dewiantami, potworami, które polują na ludzi. Pomijając ten akt bohaterstwa, Eternalsi mogą jedynie biernie przyglądać się wojnom, katastrofom oraz rozwojowi i upadkom cywilizacji. Setki lat po tym, gdy wydawało im się, że pokonali wszystkich Dewiantów, powracają. Są silniejsze, mają większe zdolności, a do tego polują na Eternalsów... 
eternals sersi
Akcja rozgrywa się na kilku płaszczyznach czasowych. Z jednej strony mamy teraźniejszość, w której Eternalsi na nowo muszą połączyć siły, by pokonać ostatnich z Dewiantów. Z drugiej zaś widzimy wyrywkowe historie z ich przeszłości, dzięki którym lepiej możemy zrozumieć, co robili, kim byli i co ich łączyło na przestrzeni wieków. I powiem Wam, że ich przeszłość była tak fascynująca, że trochę żałuję, że nie mamy osobnego filmu, który skupia się wyłącznie na tym. Chętnie bym go obejrzała, aby poznać różne perypetie Eternalsów.

To skakanie między przeszłością a teraźniejszością pozwala zbudować pełny obraz poszczególnych postaci, a także stopniowo pozwala nam zrozumieć sekrety osadzone w teraźniejszości. A uwierzcie mi: jest tutaj kilka naprawdę zaskakujących wątków! Kilka razy byłam pod ogromnym wrażeniem wydarzeń, które rozgrywały się na ekranie. A samo zakończenie? Powiem tyle: zostawiło mnie ono z poczuciem, że czym prędzej chcę poznać dalsze przygody Eternalsów!

W całej tej fabule podobało mi się jednak najbardziej wykorzystanie wątku rozterki między wykonywaniem obowiązków a postępowaniem według tego, co podpowiada serce. To jest motyw w popkulturze, który nigdy mi się nie nudzi, ponieważ pozwala na zbudowanie fascynującej historii oraz dogłębną eksplorację psychiki bohaterów. Według mnie w Eternals to naprawdę wyszło.

Myślę, że ten film stanowi podwaliny pod wiele nowych wątków, które zastaniemy w MCU oprócz zbliżającego się problemu z multiwersum. Zakładam, że to będzie druga istotna linia fabularna, choć nie wątpię, że z czasem zostaną one połączone w jakiś ciekawy oraz epicki sposób.

Co tu dużo mówić? Trudno mi ubrać w słowa wszystkie emocje, które towarzyszyły mi w trakcie seansu. Były sceny, w których miałam łzy w oczach, były takie, które niesamowicie mnie bawiły. Znajdziemy tutaj nawiązania popkulturalne, gagi sytuacyjne oraz sarkastyczne rozmowy. A jeżeli ktoś z Was jest fanem Gry o tron na pewno znajdzie jeszcze inne płaszczyzny do bycia rozbawionym scenami w filmie. Jednak gdzieś pomiędzy jedną zabawną sceną a drugą, zapewne uronicie kilka łez wzruszenia.
eternals tena
Sami bohaterowie są... wow. Wszyscy, których poznajemy w tym filmie są nowymi postaciami, a osobowość każdego z nich jest charakterystyczna. Każdy jest inny, specyficzny, ma swoje zalety, wady, silne strony i słabości. Posiadają nadzwyczajne moce, które pozwalają im robić niesamowite rzeczy, a zarazem posiadają cechy, które pokazują ich ludzką stronę. Reprezentacja w tym filmie jest naprawdę silna, ale pod żadnym pozorem nie jest wymuszona. Pewne kwestie dotyczące bohaterów są totalnie naturalne, a domyślam się, że dla niektórych widzów będzie niesamowitym uczuciem zobaczyć superbohatera, który jest do nich pod pewnymi względami podobny.

Moją ulubienicą została Tena. Wątki jej dotyczące były moim zdaniem najciekawsze. Chciałam wiedzieć, co będzie dalej i zrozumieć, co się dzieje z tą postacią. A Angelina Jolie spisała się świetnie, oddając wszystkie jej emocje oraz trudności, z którymi się zmierzyła. Czekam na następne filmy z jej udziałem, ponieważ wierzę, że będzie fenomenalna i jeszcze wiele nam pokaże.

Zresztą i inne postacie przykuwają moją uwagę (szczególnie podobało mi się to, jak imiona Eternalsów są powiązane z mitologią). Ciekawi mnie Dane Whitman, którego poznajemy w tym filmie. Chcę wiedzieć, co wydarzy się dalej w życiu Eternalsów, jak również jestem ciekawa wątków dotyczących pewnego bohatera, który pojawia się na sam koniec filmu. Dla mnie, osoby, która nie zna komiksów, było to naprawdę ogromne zaskoczenie i chcę wiedzieć, co będzie dalej.

W kwestii bohaterów nie mam na co narzekać. Zostali fenomenalnie przedstawieni. Są rozdarci między tym, co podpowiada im serce a obowiązkiem. Eternals stanowi świetny przykład reprezentacji i oby tak różnorodnych, złożonych oraz ciekawych bohaterów było jeszcze więcej w MCU!
eternals ajak
Muszę również wspomnieć o kwestii wizualnej tego filmu. Znajdziemy tutaj sporo epickich walk oraz pokazu niesamowitych mocy. Co prawda moce strzelania laserami z oczu jakoś mi się nie podobały wizualnie, ale cała resztą umiejętności była bez zarzutu. Dostaliśmy zatem estetyczne widowisko w rytmie muzyki tworzonej przez Ramina Djawadiego (tak, to też człowiek od Gry o tron).

Trudno mi przestać się zachwycać tym filmem. Był nowy, świeży, wprowadził mnóstwo ciekawych bohaterów oraz wywołał we mnie wiele emocji. Choć podeszłam do niego bez większego entuzjazmu, wyszłam naprawdę zadowolona z seansu. Będę czekać na kolejne filmy z tymi bohaterami!

Komentarze

  1. Świetna, że czujesz się usatysfakcjonowana. Ja już dawno nie byłam w kinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie czasy, że wszyscy mniej chodzą do kina :/

      Usuń
  2. Świetny wpis, musze obejrzeć ten film :)
    Pozdrawiam

    https://artidotum.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za polecenie. Chętnie obejrzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Wspaniała recenzja. Moja koleżanka z pracy była na tym filmie, mówiła że ma mieszane uczucia. Ja w sumie nie wybieram się na ten tytuł, nie przepadam za fantasy z uniwersum ale jak będzie okazje pewnie obejrzę :) cudowny wpis!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3
      Mam nadzieję, że jeżeli kiedyś dasz mu szansę, to będziesz zadowolona :)

      Usuń
  5. Super że tak Cie ta produkcja zachwyciła, zapisuję tytuł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem tam mocno sceptycznie nastawiona do nowej fali MCU, że do tej pory jedyne, co obejrzałam do pierwszy sezon Lokiego, który mi się nie podobał. Mentalnie wciąż nie mogę pogodzić się z akcją Avengers: Koniec gry i nie mam ochoty na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest teraz taki dziwny stan, gdy na nowo buduje się... no, właściwie wszystko. Trzeba znowu oswoić się z innymi bohaterami i dopiero śledzić, jak wątki się łączą.

      Usuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza