Cień i kość [przemyślenia spoilerowe]

cień i kość przemyślenia spoilerowe
Pierwszy sezon Cienia i kości już za nami, a ponieważ moja ekscytacja jest niegasnąca: przed Wami przemyślenia spoilerowe do ekranizacji książek Leigh Bardugo.

Ten tekst zawiera spoilery do pierwszego sezonu Cienia i kości, dlatego jeżeli jeszcze go nie widziałe_aś, sięgnij po bezspoilerową recenzję! 

Ponadto artykuł zawiera spoilery do poszczególnych książek z Grishaverse, których jeszcze nie ujęto w ekranizacji. Informacje te zaznaczone są na początku każdego wątku. Zostaliście ostrzeżeni.

Inej poznaje Alinę, a Kaz spotyka Zmrocza


Nie sądziłam, że potrzebuję zobaczyć, jak Inej spotyka Alinę, ale okazuje się, że dostarczyło mi to mnóstwo radości. Wiara Inej jest niesamowita i fakt, że mogła poznać kogoś, w kogo świętość wierzy... świetne. Podobało mi się również niedługie starcie między Kazem a Zmroczem, które dało fandomowi zapewne niemało ekscytacji! 

Ogólnie obawiałam się tego połączenia, ale wyszło ono całkiem nieźle. Oczywiście rozwala ono timeline (między Zniszczeniem a odnową, trzecim tomem Trylogii Grisza, a Szóstką wron powinny upłynąć dwa lata) oraz trochę obawiam się, że miejscami ujmowało umiejętnościom Aliny (choćby w ostatniej walce w Fałdzie Cienia). Jednak pomijając te dwa fakty... wyszło nieźle. I myślę, że stworzono bardzo dobre podwaliny pod to, aby Wrony opuściły Ravkę na stałe i skupiły się na swojej historii (a do tego w tym tekście jeszcze wrócimy). 

Zatem dla mnie te zmiany nie były wkurzające ani natrętne. Spodziewam się, że wiele tutaj zawdzięczamy Leigh Bardugo, która była zaangażowana w tworzenie produkcji. Dzięki temu połączenie udało się i może teraz będzie dało się te dwie historie względnie odseparować. A przynajmniej mam na to nadzieję.
cień i kość serial alina

Wskazówki na plot twist Mala


[spoilery do Zniszczenia i odnowy]

W książkach historię poznajemy z perspektywy Aliny, zatem wątki dotyczące umiejętności Mala łatwo było zamaskować. Były one naprawdę mocno zawoalowane i czytelnicy (a przynajmniej ja) byli w szoku, kiedy dowiedzieli się w trzeciej części, że jest amplifikatorem. W serialu odbiorca dostaje o wiele więcej wskazówek dzięki pokazaniu niektórych wydarzeń z perspektywy chłopaka. I myślę, że te drobnostki są naprawdę fajnym sposobem na zwiastowanie jego umiejętności, bo w książkach było to rzucenie na głęboką wodę. A gdy w serialu poznamy prawdę, na pewno wiele osób pomyśli sobie „faktycznie! Było ku temu wiele wskazówek”.
cień i kość mal i alina

Musimy porozmawiać o Davidzie


Pomijam fakt, że wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej (precyzując: jako zdecydowanie mniej przystojnego). Natomiast to, co odwalił tutaj aktor... WOW. Miał bardzo mało czasu ekranowego, a wykorzystał go do maksimum. Nie mówi za dużo (co pasuje do jego postaci), ale jego mowa ciała, drobne zachowania... To jest naprawdę niesamowite i zasługuje na ogromną pochwałę! Luke'u Pasqualino, czapki z głów! 
cień i kość david kostyk

Obroża z jelenia Morozova 


To był moment, który sprawił, że miałam największego cringe'a w trakcie seansu. Obroża z jelenia Morozova zawsze wyobrażała mi się jako... no właśnie obroża. Bardzo dziwny naszyjnik. Coś, co jest NA szyi, nie W szyi. Dlatego fakt, że jest ona wrośnięta w skórę Aliny... O matko. Święci. Na wielką meduzę. To jest przerażające, a zarazem dodaje ciekawego smaczku do tej historii i daje mi dziwną satysfakcję. 
cień i kość alina amplifikator

Zmarnowany potencjał Nikołaja


Żałuję, że nikt w trakcie przyjęcia demonstrującego umiejętności Aliny nie użył słowa „sobaczka”. Przysięgam, jedna osoba, która w tle by użyła tego słowa, a cały fandom oszalałby z radości, że zdecydowano się na wspomnienie jednego z naszych ulubionych bohaterów.

Żadnych żałobników, żadnych pogrzebów


KIEDY TE SŁOWA ZOSTAŁY WYPOWIEDZIANE, byłam przeszczęśliwa. Serio. Bardzo mocno. A poza tym muszę przyznać, że Wrony wypadły fenomenalnie. Pisałam to już w recenzji bezspoilerowej, ale cała trójka bardzo dobrze się spisała.

Freddy miał bardzo trudną rolę do odegrania, ale ją udźwignął. Chwilami martwiłam się, czy aż nadto nie prezentuje się jako wypluta z emocji osoba. Oczywiście, że Kaz postrzega wszystko jako inwestycję, ale momentami miałam zawahanie, czy wynika to z gry aktorskiej, czy może decyzji o takim przedstawieniu bohatera. Tak czy siak: drobne elementy dotyczące jego postaci (o których za chwilę) sprawiły, że totalnie przepadłam. I gdy teraz oglądam pierwsze fanvidy, widzę, że bardzo przyłożył się do tej roli i dostaliśmy naszego niezastąpionego Kaza!

To samo tyczy się Jespera, który jest comic reliefem tej historii i wykazał się swoją jesperowatością w pełnej krasie. Nieco zakręcony, przekonany o swoich umiejętnościach, z problemem z hazardem oraz słabością do przystojnych mężczyzn. I miejmy nadzieję, że przyszłe sezony go nie zmienią. Jak również Inej, która jest zawzięta, silna i totalnie badass. Krótko mówiąc: Wrony są wybrane perfekcyjnie.
cień i kość wrony

Zero dotyku


[spoilery do Szóstki wron oraz Królestwa kanciarzy]

Niesamowicie zachwyca mnie, jak bardzo zadbano o to, aby już teraz sygnalizować traumę Kaza. Nie poznajmy jego przeszłości w tym sezonie. I w sumie to dobrze, że nie wszystkie karty zostały odkryte. Natomiast niesamowitym jest to, że Inej i Jesper ani razu go nie dotykają. Zawsze zachowują bezpieczny dystans. Jedyny moment, gdy Kaz dotyka któregoś z nich, to gdy rzuca się na Jespera, by Zmrocz go nie zabił. Oprócz tego? Null. Nic. Nada. 

Ta oszczędność ruchów, brak kontaktu między nimi jest nienaturalny, nieszczególnie zauważalny i ma tak ogromne znaczenie dla kreacji tego bohatera. Nieustająco się zachwycałam tym faktem. Ba! Kaz tylko dwukrotnie ściska czyjąś dłoń (Heleen i Aliny). W obu przypadkach jest nieco dłuższe zbliżenie na jego ręce w rękawiczkach i dostrzega się moment zawahania zanim decyduje się uścisnąć dłoń. Tak, to niesamowicie drobna rzecz, a bardzo mnie cieszy.
cień i kość kaz brekker

Specjalista od wybuchów


W jednym z pierwszym odcinków Jesper mówi, że potrzebują w grupie specjalisty od wybuchów. I ci, którzy czytają Szóstkę wron wiedzą, że jest to puszczenie oczka do osób, które już wiedzą, kto pojawi się w przyszłości tego serialu, o ile wszystko dobrze pójdzie. Wiecie, to jedna ze scen, gdy mówiłam „I see what you did here!”.

Historia noża Sankta Alina 


Choć nie wybrzmiewa to mocno w serialu: noże Inej mają imiona. Od zawsze wiedzieliśmy, że jeden z nich to Sankta Alina, jednak w serialu dodano powód. I och, jaka ja byłam zachwycona, gdy Inej przyjęła sztylet od Aliny i przyznała, że wie, jak go nazwie! No powiedzcie, że Was to nie ujęło!

Gofry


To kolejny przykład drobnej rzeczy, która sprawiła, że się uśmiechnęłam. Nina Zenik, która zachwyca się goframi? Drobnostka, ale to właśnie te malutkie rzeczy w serialu najbardziej jarają fanów książek.
cień i kość nina i matthias

Drugi sezon to ekranizacja Szóstki wron?


Serial kończy się tym, że historia Niny i Matthiasa jest w miejscu, który znamy z książek. Wiemy też, że timeline jest tutaj totalnie rozwalony i nie ma co się do niego za bardzo odwoływać. Zastanawiam się zatem, czy może wydarzyć się tak, że już w drugim sezonie  poznamy już książkową historię Wron... 

To nie byłoby tak nierealne, bo i tak porzucamy fakt, że powinno minąć parę lat między finałem Trylogii a Szóstką wron. Ale możliwe, że jeszcze zdecydują się wpleść drobny wątek tranzytowy. Natomiast nie zdziwiłabym się, jakbyśmy wkrótce mieli skupić się na tym, co znamy z książek. I bardzo, bardzo by mnie to cieszyło. Zastanawiam się jednak, czy czasowo dadzą radę. O ile chcą utrzymać tempo jeden sezon = jedna książka, to osiem epizodów może okazać się niewystarczające...

Komentarze

  1. JA nie widziałam i raczej się nie skuszę. Nie mój klimat.

    OdpowiedzUsuń
  2. Obejrzałam i jestem BARDZO zadowolona. Oglądaliśmy na dwa sposoby - ja znająca fabułę książek i mój partner nie znający. Oboje mieliśmy z serialu MNÓSTWO radości. Jak mnie się podobały te mrugnięcia do czytelnika! Noże, wspomnienie żałobników i tak dalej. Natomiast obroża była... No nie wiem, dla mnie aż trudno się na to patrzyło. :P
    Partner nieznający fabuły dostrzegł, że "Mal coś dziwnego słyszy i przy Alinie, i jeleniu" więc rzeczywiście to się z pewnością udało. ;)
    Natomiast nie ruszył go ten brak dotyku Kaza, mimo że jego historia ogromnie go zaciekawiła (kilkanaście razy prosił bym powiedziała mu czemu on kuleje :D)
    Mówiąc krótko - kiedy będzie drugi sezon?! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę! To dobrze, że wyłapał kwestia Mala! Zastanawiałam się, czy osoby, które nie czytały książek, połapią się.

      Mam nadzieję, że drugi sezon będzie i to szybciej niż myślimy!

      Usuń
  3. Wrony pokochałam już w książce, chociaż nie miałam jeszcze okazji przeczytać Królestwa Kanciarzy, zabrakło mi czasu, a to naprawdę potężna księga. Nie podobało mi się z początku to połączenie, ale ja po prostu nie byłam świadoma, jak bardzo potrzebuję Wron w tym serialu! :D Już dawno nie byłam tak zadowolona z castingu i z historii. Co prawda jeszcze zostały mi dwa odcinki ostatnie (nie pytaj, jakim cudem się powstrzymałam), ale mam nadzieję, że ten serial utoruje drogę innym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam taką nadzieję! To połączenie mnie trochę niepokoiło, ale wyszło super <3

      Usuń
  4. Serial jest mega,szkoda mi Zmrocza,mam nadzieję że da się go ocalić....Alina i Zmrocz podobają mi się jako para jest w nich tyle namiętności.Od Miłości po nie nawiść od nie nawiści tylko krok do Miłości...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Copyright © Kulturalna meduza