Co robią studenci przed sesją?
Sesja zbliża się wielkimi krokami, a jak wszyscy wiemy - studenci to istoty z bujną wyobraźnią jeżeli chodzi o znajdowanie wymówek do odłożenia na później momentu, w którym będą zmuszeni do nauki. Ważnych powodów jest naprawdę wiele, a oto kilka z nich.
1. Student przed sesją wysprząta dom na błysk
Notatki - są, herbata - jest, podręcznik - jest. Jaki tu syf... Ciuchy walają się po podłodze, kurz zalega od tygodnia, tych książek to z trzy miesiące nie odkurzałam... A może by tak przegląd papierów? Ten bałagan psuje mi aurę! W takich warunkach nie da się uczyć. Tak tu posprzątam, że Perfekcyjna Pani domu może się schować!
2. Student przed sesją dobrze planuje swoim czasem
Jest 14:46... To ja zacznę się uczyć o 15, a teraz mam jeszcze 14 minut na przeglądanie memów z kotami w internetach. Jaki on słodki... Och, ten kotek ma takie słodkie uszka. O nie! Jest 15:01?! No to już trudno... Zacznę o 15:30.
3. Student przed sesją wie, że trzeba ograniczyć rozrywki
Obejrzę tylko jeden odcinek tego serialu i biorę się do nauki. Co?! Jak on mógł się tak skończyć?! W tym momencie?! Nie, obiecałam sobie, że będę się uczyć do sesji. Komunikacja to proces wymiany informacji... A co jeżeli on naprawdę umarł? Nie, nie myśl o tym. Dzielimy ją na werbalną i niewerbalną. W sumie to nie było pokazane, czy zginął... Teraz to ja się nie będę w stanie uczyć! Muszę obejrzeć kolejny odcinek!
4. Student przed sesją wyłącza Facebooka
Tylko na sekundę się oderwę od nauki, sprawdzę, czy ktoś czegoś nie chce. O! Napisała do mnie Kaśka, to jej odpiszę. Kurcze... Dawno nie gadałam sobie z Jarkiem, trzeba do niego koniecznie napisać, co robi, pisał kiedyś, że planuje zakładać własnego bloga. O, jak miło, Ewka wysłała mi nowy kanał na YouTubie, na którym jest sto czternaście filmików z kotami. Koniecznie muszę je wszystkie obejrzeć. Och, nowy artykuł na BuzzFeedzie... Filmik z Tasty?! Muszę wypróbować ten przepis na ciasto... O matko, Anka w ciąży! Muszę o tym pogadać z Zośką!
5. Student przed sesją nie rozprasza się zbędnymi obowiązkami
Mamo, zakupy? Ja zrobię! W sklepie po drugiej stronie miasta są dzisiaj przeceny na artykuły chemiczne. No, jak to skąd wiem? Autobusem jechałam, to widziałam ulotkę. A kto by się uczył w autobusach? Niee, to nie problem, nauka do sesji poczeka, nie mam dużo do roboty. Robię sobie przerwę, to akurat skoczę do sklepu. Poza tym wypadałoby posprzątać na strychu i odmalować płot. Tak, tak, kupię wszystko, co trzeba.
6. Student przed sesją pozyskuje informacje z różnych źródeł
Hej, Basiu powiedz mi, jak rozumiesz zadanie piąte ze strony dwutysięcznej? Ach, nie rozumiesz. No to nieważne, a co u ciebie słychać? Ja też się teraz uczę! Nie słyszałam... Serio?! Zeszli się?! Marek z Darią?! Och, oni to się co chwilę rozchodzą i schodzą. A wiesz, że...
7. Student przed sesją nie zapomina o swojej rodzinie
Dawno nie byłam u babci. Taka siedzi sama w tym pustym mieszkaniu... To dość smutne, że tak rzadko ją odwiedzam. Jestem wyrodną wnuczką, przecież mieszka w tym samym mieście. Halo, babciu? Mogę do ciebie wpaść jutro koło południa? Stęskniłam się.
8. Meduza przed sesją wie, że powinna ograniczyć bloga
Och, no dajcie spokój, akurat mam pomysł na posta i mam go nie wykorzystać? Dobre sobie. Człowiek ma tu wenę, a ci mu każą systemy polityczne ogarniać.
A wy jakie macie sposoby na odłożenie nauki na trochę później?
To jest takie prawdziwe i bolesne, kiedy wyłuszczyłaś to czarno na białym >< W sumie to nie wiem co bym jeszcze dodała do tej listy, ale ja mówię sobie, że zacznę się uczyć jak tylko dokończę rozdział... jak tylko dokończę odcinek anime... jak tylko wybije idealna godzina... jak tylko zjem sobie coś słodkiego...
OdpowiedzUsuńRozumiem, że wywołałam u ciebie wyrzuty sumienia? :P Taaa, jeszcze tylko parę stron, pięć minutek...
UsuńTakie prawdziwe! Skończyłam czytać ten wpis i idę sprzątać kuchnię. Powodzenia w sesji życzę (nam obydwu, i w sumie wszystim studentom) :)
OdpowiedzUsuńNawzajem! Mam nadzieję, że uda nam się wszystko zdać bez problemu.
UsuńPowodzenia na sesji! Co prawda problem ten jest mi obcy, ale tak czy tak podobne sytuacje zdarzają się za każdym razem, gdy mam jakikolwiek ważniejszy egzamin :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ^^
Patty z pattbooks.blogspot.com (zapraszam, u mnie post tematyczny ^^)
Dziękuję :P Cóż, to prawda - ten sposób sprawdza się przed sesją, maturą, egzaminem, sprawdzianem - wszystkim.
UsuńHaha, akurat ja mam tak zawsze przed czymś ważnym co wiem, że muszę zrobić:). Jest już okres rekrutacyjny, ale nie chce mi się odpalić tych stron i wszystkiego czytać, za półgodziny, godzinę, jutro może się tym zajmę, bo wolne, może jednak jak siostra przyjedzie...haha, u mnie to samo!:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na sesji!^^
Hahahaha, znam to uczucie! Ale niestety problem z tym jest taki, że kiedyś w końcu trzeba się wziąć do roboty :(
UsuńNo cóż, może studentem jeszcze nie jestem i do pierwszej sesji zostało mi jeszcze trochę czasu, ale tak czy siak używam takich samych wymówek, żeby nie pouczyć się przed ważnym sprawdzianem czy kartkówką :D.
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Nie dziwię się, to się sprawdza przed każdego rodzaju testem!
UsuńDzięki :D
True story! :D Ja jeszcze jak już zrobię to wszystko stwierdzam, że tak długo się już uczyłam, więc teraz na spokojnie mogę iść na basen. :P
OdpowiedzUsuńZnam to! Dzisiaj tak miałam - przeczytałam dwie strony notatek, okay, mogę obejrzeć odcinek serialu. Zasłużyłam.
UsuńJa mam jeszcze trochę czasu, zanim pójdę na studia i ten problem będzie mnie dotyczył :D
OdpowiedzUsuńCiesz się tym czasem! :D
UsuńMożesz też czytać bloga przyjaciółki, uważając go za bardziej pasjonującą i przydatną lekturę niż "Początek i progres wojny moskiewskiej" :P A tak poza tym, to zgadzam się ze wszystkimi sposobami "uczenia się" - szczególnie z zaczynaniem o pełnej godzinie :P
OdpowiedzUsuń"Początek i progres wojny moskiewskiej"? Moje wywody na tematy mało ważne - nieskromnie powiem - na pewno są ciekawsze od tego! To coś brzmi strasznie źle.
UsuńTo coś jest straszne :P
UsuńBiedactwo. Oby cię nie zjadło.
UsuńSesja to na razie termin mi nieznany :D Życzę powodzenia w każdym razie ^_^ Ale tak naprawdę to przed nauką chociażby na jakiś sprawdzian mam podobnie... xD Wszystko jest wtedy ciekawsze od podręcznika czy notatek :P
OdpowiedzUsuńOdkładanie nauki na później to chyba bolączka każdego ucznia! :P
UsuńO tak, ja zdecydowanie potwierdzam punkt 1. Sprzątam na błysk. Dzisiaj też... właśnie się uczę.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej to jest o tyle pożyteczne, że jest czysto!
UsuńHahahha, moje sposoby - nie chce mi się, umiem to przecież, albo będę umiała zaraz przed egzaminem :D ewentualnie przecież jadę godzinę do szkoły - to masa czasu, aby się nauczyć, a przecież trzeba dokończyć tą książkę i och! napisać recenzję :D więc ja cię rozumiem :D ale nigdy nie odpychało mnie od nauki, aż tak, aby sprzątać... :D
OdpowiedzUsuńOch, uczenie się w trakcie jazdy - to też dobry sposób. Hahaha, no widzisz, to ja potrafię się rzucić do sprzątania w celu olania nauki.
UsuńNa zabawnie, ale jest to cała prawda. Sama nie umiałam się zorganizować do nauki. Zawsze było coś innego do zrobienia. Chyba większość studentów tak ma :P
OdpowiedzUsuńHahaha, taki już nasz los!
UsuńDokładnie, wszystko jest lepsze od nauki przed sesją :) Moja nauka z reguły rozpoczyna się dzień przed egzaminem ewentualnie przed samymi zaliczeniami.
OdpowiedzUsuńZnam ten ból! Ale staram się walczyć, aby nie dopuścić do sytuacji, gdy mam za mało czasu na naukę, bo to z kolei może się źle skończyć.
UsuńSesja to najgorszy czas w życiu każdego studenta. U mnie najgorzej się zmobilizować, ale jak już coś zacznę to zrobię. Fakt, faktem w tym czasie zajęć innych niż nauka jest najwięcej co nie pomaga ;)
OdpowiedzUsuńNiestety tych ciekawszych zajęć jest najwięcej, ale trzeba ze sobą walczyć i je ograniczyć!
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń